Autor Wątek: Jasnomagia Ver'kar - czyli co i jak robią l'orror?  (Przeczytany 247 razy)

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Jasnomagia Ver'kar - czyli co i jak robią l'orror?
« dnia: Październik 20, 2009, 08:37:52 pm »
- ekspedycje na Ziemie-po-Wodzie (skala najróżniejsza, przoduje Bodlar - Massal rozpoczęli je równie wcześnie co Herdainowie); badanie, eskortowanie, ochrona, dostarczanie środków, bitwy z Cieniami
- uprawianie tretanitu w rezerwatach: ochrona, pilnowanie, zbieranie, tworzenie nowych ras, zdobywanie jeńców
- wydobywanie, obróbka, sprzedaż surowców; szkolenie sług, nadzór sług, kontrola jakości pracy, organizowanie życia sług, organizowanie transportów, eskortowanie przez ziemie cienia, sprzedaż, poszukiwania nabywców
- rozrywka - 'restarty' rezerwatów, turnieje między-pierworodnymi, podróże do Legendarnych miejsc, pielgrzymki po monumentach, walki w 'Przystaniach', przemierzanie Dora'na'zar,
- praca wywiadowcza, praca dla Emisariuszy, praca jako najemnicy, bycie ver'kar-biznesmenem na Zachodzie, misje assasyńskie, misje propagandowe, misje sabotażowe,
- misje w Innym, tropienie Bogów, walka z Monomachami,
- 'zwykłe życie' Królestwa Hakar - mistrzostwo w danym rzemiośle, doskonalenie swych umiejętności, podróże po uniwersytetach - konieczne wizyty w Labiryncie
- pełnienie roli Kapłanki/Kapłana, motywowanie złamanych, ukazywanie Ver'karskiej 'ścieżki', przekazywanie błogosławieństw Tezu'na'gar, zbieranie sług wśród śmiertelnych jasnomagii, organizowanie obław na Kyar by uzyskać silniejsze 'błogosławieństwa', nauczanie w Labiryncie,

Uh to tylko to co wylało się ze mnie w przeciągu kilkunastu minut. Pewna uwaga. Ver'kar muszą faktycznie toczyć nieustannie potyczki - z pewnością nie robi to na nich żadnego wrażenia - to uwaga odnośnie sesji jakie odbyłem - Raknara na której służył Rio była raczej 'wyjątkowa' Ver'kar nigdy nie biorą udziału w misjach Kamikaze (choć jak mniemam w każdej chwili mogli zostać cofnięci na Raknarę, czy nie? ta kwestia nie została wyjaśniona przez Ciebie Michale), dlatego istniejąca tam paranoja i strach jest raczej wyjątkiem wśród tej rasy. Ot bardzo słabo dowodzona jednostka bojowa z wybitnie niskim morale (zważywszy na to że złożona jest z kilku dezerterów). Normalnie toczenie walki nie jest niczym nowym wśród Ver'kar - choć są to walki na nierównym poziomie, sytuacje gdzie Horrory faktycznie ocierają się o śmierć są nieczęste, a takie w których nie były o tym uprzedzone (tj nie przygotowały się nawet psychicznie) to margines, głównie zła kalkulacja, gigam bądź boskie interwencje - w takich sytuacjach (szczególnie tych ostatnich) zrozumiała jest jedna prosta decyzja - ucieczka. Jeśli zostanie dobrze wyjaśniona to nie budzi zbyt wielu emocji.
Szczególnie mam na myśli sytuację gdy Raknara jeszcze była w rękach lorror, a Rio, Szonrei i Raza walczyli np na Horyzoncie Seker Imm, czy w chwili zagrożenia mogli zostać cofnięci z powrotem na pokład?

[Bollo: tak (tak samo, choć z większym trudem - na horyzoncie Shirn).  Jedno drobne zastrzeżenie: czasami ucieczka nie wchodzi w rachubę, mimo wszystko trzeba ryzykować. Ale tak jak pisałeś takie sytuacje to margines]

Uh tyle
« Ostatnia zmiana: Październik 28, 2009, 09:01:56 pm wysłana przez Bollomaster »
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Jasnomagia Ver'kar - czyli co robią l'orror?
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 28, 2009, 01:58:44 pm »
Uwaga post wymaga redakcji! Występują drobne nieścisłości w terminologii oraz nieścisłości logiczne!

Post jest rozwinięciem myśli z wcześniejszego -> http://soap.kasiotfur.com/index.php?topic=474.msg4645#msg4645

Po wewnętrznej stronie Pierwszego Trzonu, a także w enklawach znajdujących się na terenie Drugiego Trzonu tętni 'życie'. Nie wyobrażajcie sobie za wiele, to wegetacja pozbawiona przyszłości, cierpienie i/lub praca przymusowa, czasami iluzja posiadania 'prawdziwego życia' łamana nagle i brutalnie seriami okrutnych wydarzeń 'losu'.
Resztę tekstu postaram się napisać z Ver'karskiergo punktu widzenia.

Ver'kar podobnie jak inne rasy uprawiają ziemie. Uprawiają na nich Tretanit. Sposobów jest wiele, postaram się opisać kilka najpopularniejszych z nich.
Klasyczny najstarszy sposób uprawiania Tretanitu pochodzi z Sotan. Polega na tworzeniu nieprzekraczalnej bariery ochronnej, wewnątrz niej tworzenie niewielkiego świata, świata spokoju i dobrobytu, pierwsze grupy kharth są dostarczane tam gdy są jeszcze dziećmi, wychowywane przez Ver'kar bądź innych kharth pozyskanych z jasnomagii zaczynają tworzyć swoją małą cywilizację. W odpowiednim momencie następuje kres czasu dobrobytu, pojawiają się coraz większe problemy, wraz z nimi cierpienie, rozpacz, ból. Metody uprawy są różne. Od czasu pojawienia się plagi Eskalacja stała się wiodącą, Cyklizacja jest nadal popularna (prawdopodobnie ze względów militarno-strategicznych). Pierwsza metoda mówi sama za siebie, eskalacja negatywnych zdarzeń prowadzi do szybkiego rozwoju Tretanitu i równie szybkiego wyniszczenia emocjonalnego kharth. Ci którzy dotrwają do końca to wypaleńcy - pozbawieni uczuć, ze szczątkowym ogniem, przedmiot handlu z Ungmaerm. Cykliczność zakłada naprzemienne pojawianie się czasów urodzaju i czasów cierpienia - nie wymaga pozyskiwania nowych khart'ni.

Produkcja khart'ni (kharth-nawozu-uprawnego) to kolejna rozbudowana dziedzina gospodarki Ziem-po-Wodzie. Materiał jest udoskonalany od tysiącleci w pięciu płaszczyznach. Pierwsza to niskie zapotrzebowanie na pożywienie (Gildia Ossentharu dostarczyła zaskakująco dobre produkty tego typu*1), druga to szybkie dorastanie, zarówno mentalne jak i fizyczne (najnowsze nawozy osiągają dojrzałość seksualną już w wieku 4, a psychiczną 11lat); kolejne to niski wskaźnik mocy, niski wskaźnik inicjatywy; ostatni wchodzący w konflikt z trzecim to duża wytrzymałość Ognia, ciężka do uzyskania różnica między odpornością a czystą wytrzymałością.
Grupy wytwarzające khart'ni są często zbieraniną istot z różnych rodów, to ewenement w świecie Ver'kar. Istnieją także wyspecjalizowane taremy dostarczające upragnionych innowacji w zamian za olbrzymie korzyści.
Klasyczne rezerwaty są często grupowane blisko siebie, tak by stale powstawał w którymś z nich tretanit. Posiadają przynajmniej jedną farmę nawozu w okolicy.
Należy wspomnieć w tym miejscu także o magiach wizjonerskich oraz obronnych, strzegących upraw przed różnego rodzaju zagrożeniami. Cienie, nagłe załamania Kar, czasem wręcz ingerencje spoza Ziem - gigam sprawia że uprawy muszą być dobrze strzeżone. Taremy zajmujące się na szeroką skalę uprawą posiadają w swoich szeregach odpowiednio wyszkolone istoty, rzadko się zdarza by była potrzeba zatrudniania kogoś z zewnątrz (to raczej domena Kre'magna).

Omówiłem dwie klasyczne metody, teraz czas na dwie następne:
Kash'na - polega na masowej produkcji nawozu i wypuszczaniu go 'samopas' na treny Ziem-po-Wodzie. Zderzenie z nowym nieprzyjaznym środowiskiem prowadzi do powstawania pożądanych emocji. Khart'ni szybko gasną, następnie dokonuje się zbiorów i wypuszcza kolejne fale nawozu. Ta metoda stosowana jest często w drugim kręgu, czasami nawet poza nim, bezpieczeństwo nie gra tutaj dużej roli.
Krish'ha - bardzo wysublimowana metoda stosowana przez wysoką Krudę i Hagem. Pierwszy jej etap to pozyskanie kryształów akumulacyjnych, można znaleźć wiele ich odmian w istnieniu pod różnymi nazwami; np część słynnych Albiońskich posiada takie właściwości. Równolegle pozyskuje się Khart'avi (szczęśliwy-pył; nazwę należy rozumieć w kontekście ich dotychczasowego życia), taki materiał najczęściej pochodzi z kolonii oraz wojen. Pozyskiwanie go z krain 'partnerskich' jest niewskazane. Drugim etapem jest wydarcie Światła z Khart'avi i zamknięcie go w krysztale*2. Kryształy Dusz są następnie bombardowane negatywnymi emocjami w Komorach Treta'zenowe*3 - sporej wielkości tunele (średnica 3m) kręgi, najczęściej zamknięte w koło, w których znajdują się duże ilości dojrzałego Tretanitu. Kryształ uprawia się z skruszonych drobin rozsianych na podłodze i suficie (umożliwia łatwe zbieranie).
Zaletą metody jest mała przestrzeń jaką zajmuje (produkcja może mieścić się w przeciętnego rozmiaru posiadłości w centrum umocnień). Z tego powodu często stosowana jako zaplecze strategiczne twierdz.
Znacznym minusem jest skala wyzwania, kryształy, światło Khart'avi, utrzymywanie światła zaklętych jak najdłużej w istnieniu. Posiadanie znacznych ilości Tretanitu do stworzenia Komory Treta'zenowych. To wszystko wpływa na niską powszechność takich inwestycji. Najczęściej ich właścicielami są Massal bądź Karenver, istoty obdarzone silną Rak'ha i zdolnościami magicznymi - zdolne do samodzielnego obsługiwania Kryształów Khart'avi.
Khart'avi jako materiał to kolejny rodzaj dobra będącego przedmiotem handlu, Ver'kar rzadko bezpośrednio zajmują się jego gromadzeniem, najczęściej występują w funkcji handlarza, lub organizatora łowów.
Krish'trashias - Bardzo efektowna i niezwykle rzadko spotykana metoda. Polega na pojmaniu konkretnej, silnej, zdeterminowanej istoty, silnie związanej z pewnym aspektem istnienia. Może to być władca krainy, druid kochający swój las, działacz społeczny kochający tych w imieniu których występuje. Przykładów można podać wiele. Wyszukiwaniem i pojmaniem takich istot może zająć się każdy. Zadanie jest jednak najczęściej bardzo trudne. Ver'kar kładą duży nacisk na silny Ogień, bądź Światło - najczęściej rozwinięte do granic możliwości PE lub wyżej. Pojmane w ten sposób istoty są zamykane w odpowiednio wytrzymałych kryształach. Następnie ich świadomość kierowana jest ku ich marzeniu, tym czym się opiekowali bądź co kochali. To drugi aspekt wyboru towaru. To co jest im bliskie musi znajdować się na krawędzi. Ver'kar popychają przedmiot umiłowania w odpowiednim kierunku. W najlepszym wypadku istota będzie przez wieki obserwować degradację, ciernienie, wypaczenie idei której dała początek. Silny Ogień/Dusza zaklęta w krysztale nie marnuje swego potencjału na zmaganie się z Czasem bądź Uszkodzeniami, zawsze przynajmniej jedna istota konserwuje kryształ, siła tych jedności jest wykorzystywania do obarczania ich ekstremalnymi dawkami emocji.
Produkowany w ten sposób Tretanit dojrzewa szybko i w znaczących ilościach (szczególnie jeśli mam do czynienia kryształami powyżej 20hajonów jedności). Zadanie pojmania wysokohajonowych istot jest niezwykle niebezpieczne. Wymaga też olbrzymiego wyczucia i dobrej orientacji w politycze. Cały proces utrudnia także nieprzewidywalność biegu wydarzeń. Niemniej jednak istnieje przynajmniej kilka taremów wysokiej krudy i hagem które stosują tą metodę na skalę masową - najczęściej po zaklęciu istoty obliczają korzyści i oddają kryształ w lenno odpowiednim specjalistom (często sami szkolą tych w/w fachowców). Cały proces jest maksymalnie mglisty, szczelny, imiona i tożsamości zamkniętych istot są znane tylko w bardzo wąskim gronie - ma to rzecz jasna podłoże polityczne.

TBC!

*1 - To nie koniecznie musiało wyglądać w taki sposób. Za nawóz kharth Ver'kar płacą innym Ver'kar czernią, czasem znacznymi jej ilościami, najprawdopodobniej nowy rodzaj został wyprodukowany na bazie Magii Gildii ale bez pomocy tamtejszej jasnomagii, to mógł być uprowadzony mistrz, bądź Ver'kar który w Labiryncie poznał część tajników gildii. Ver'kar produkujący nawóz są zdeterminowane do poznawania wszelkich magii umożliwiających wytwarzanie lepszego produktu.
*2 - Magia rozwijana w Labiryncie do tworzenia tamtejszych kryształów, tutaj stosowana w najbardziej prymitywnej formie.
*3 - Inne metody poszły w zapomnienie; wyjątkiem jest opisana Krish'trashias

Myślę że to tworzy ciekawy obraz jasnomagi ver'kar. Pewne patenty były już wymyślone (nie tylko przeze mnie!), pozwoliłem sobie je rozwinąć.
Powiedzenie które padło na jednej sesji Riodarina 'nie jestem wojownikiem' nie musiałoby zostać odebrane negatywnie wśród horrorów, spora część ich społeczeństwa może zajmować się uprawami, przemysłem, handlem. Wymaga to jednak wprowadzenia pewnych opłat, może w formie podatku od czerni lub opłat-za-nieobecność, opłat-za-wycofanie (z działań militarnych). Byłyby one dość wysokie a ich odbiorcami byliby walczący (pewne dokonania na tle militarnym byłyby nagradzane w czerni - to wyważałoby obie możliwości kariery). Wymagałoby to także wprowadzenia pewnych tradycji związanych z poborem. Każdy Ver'kar zajmujący się dziedziną nie-militarną ma świadomość tego że w każdej chwili może zostać wezwany do służby (nie dzieje się to często, ale np. miało to miejsce nie tak dawno temu -> wojna na Dalekim Zachodzie). Wykształciło to zapewne metody utrzymywania w/w upraw w istnieniu najmniejszą ilością środków oraz powstanie nowej grupy społecznej - ver'kar cywilów (może jednak pewną część zastępują sługi? wydawanie koncesji na dany rodzaj upraw? ubezpieczenia przeciw poborowe wypłacane Taremom specjalizującym się w braniu na siebie podwójnego obciążenia wojskowego podczas wojen?)

Współpraca z Gildią Ossentharu
Sprzedawanie 'wypalonych' Pladze Ungmaru
Zawodowi Mistrzowie
Łowcy Talentów -> Labirynt
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Jasnomagia Ver'kar - czyli co robią l'orror?
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 28, 2009, 03:20:15 pm »
Taaak... po przeczytaniu tego ogarnęło mnie obrzydzenie, rezultat jest więc pozytywny. Naprawdę amoralne i horrskie. Nie czepiam się niczego, czekam na wersję ostateczną.

bambosh

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 747
  • Niech bestia zdycha!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Jasnomagia Ver'kar - czyli co i jak robią l'orror?
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 01, 2009, 07:19:21 pm »
Mhm, Ver'kar toczą zaciekłą batalię z Ossentharem o poziom moralnej degeneracji;). Ostatnio rozmawiałam z Bubbonem o różnorodności wśród Ver'kar (lub jej braku), to co napisałeś dało mi do myślenia. Efekt tych przemyśleń jusz fkrutce, mam nadzieję;)
Niech Gwiazdy błogosławią zastępy Akaruny i niech świecą jasno nad ścieżkami jej wybawcy!

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Jasnomagia Ver'kar - czyli co i jak robią l'orror?
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 01, 2009, 08:38:28 pm »
Brak różnorodności* faktycznie nasuwa się podczas czytania opisu ras verkarskich.
*Zdaje się że problem polega na dotychczasowym skupieniu się na toczonych działaniach militarnych, przypisywałem rasie mutacje, jakąś tam moc, rodzaj broni i heja. To tworzyło pewne zróżnicowanie, dość niewielkie (największym hitem były tu moce Karenver). Tymczasem każda istota to indywiduum, poza szkoleniem standardowym wybrała swoją ścieżkę, swój fach, ma armie własnych sług, indywidualne plany które realizuje, itd. Zwiększanie ilości ras zapewne zwiększy mnogość opcji - w niewielkim jednak stopniu (zawsze to będą napierdalacze, chyba że uwzględnimy to nowe jasnomagiczne spojrzenie - choć nie wiem czy wtenczas będzie potrzeba tworzenia nowych ras*)

Oczywiście ciężko spojrzeć na Ver'kar w ten sposób jeśli nie stworzymy ich jasnomagii, czyli życia codziennego, obrazu funkcjonowania całego społeczeństwa, etc (np, jak to wygląda podczas intensyfikacji zmagań wojennych, ich rozluźnienia bądź stanu maksymalnie alarmującego - obrony ziem-po-wodzie).

*wystarczającym rozróżnieniem mogą być mutacje - zmieniają wygląd i zakres mocy, czyli właściwie rasę, np nie wydaje mi się by w Rann potrzeba było czegoś jeszcze, może ilość karenver niższych poziomów zostanie zwiększona? stworzy się jakąś ich mieszankę z narshar? lub trochę rozbuduje nogur'ri - nie wiem, ta kwestia całkowicie do dyskusji (ciekawe patenty zawsze przyjmujemy z otwartymi ramionami ;) )

Poza w/w sprawami związanymi z uprawianiem ziem-po-wodzie chciałbym także rozbudować inne wiodące części ich jasnomagii:
- Labirynt w Kamszas
- Wydobycie, przetwarzanie i handel dobrami ziem-po-wodzie
- Handel wiedzą, technologią i dobrami jakie są na tej podstawie wytwarzane (Albion, Mousilion, Zachód, Zerkhantar, Cesarstwo, Hieraty, Szaranie, etc) (to byłyby dość gigamiczne transakcje. w tym wątku byłoby dużo komentarzy dot polityki międzynarodowej, bardzo dużo)
- Błękit - Krainy snów - dora'na'zar to nadal potężna domena tej rasy pierworodnych, jak dotąd nie ruszyłem zupełnie możliwości śnienia tych istot (Michał zaproponował kilka fajnych patentów; ja ostatnio dziabnąłem kotwice aka przystanie ale to nadal tyle co nic)
- Krótki opis działań Emisariuszy
- Krótki opis ekspedycji na ziemie-po-wodzie (to może opiszę przy okazji pisania o Herdainach)

Hmm mam nadzieję że starczy mi pary do wypisania tych rzeczy w przynajmniej takiej formie jak działania uprawne.
« Ostatnia zmiana: Listopad 01, 2009, 08:44:27 pm wysłana przez El Lorror! »
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Jasnomagia Ver'kar - Zawodowi Mistrzowie
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 05, 2009, 12:19:01 am »
Uwagi ogólne; idea;
Uch chyba straciłem trochę pary podczas pisania - późno już. Tekst nie jest oszałamiający a szkoda.
Chciałbym by ten fach był dość charakterystyczny. Ver'kar żyjący jedynie nauką; inwestujący w metody nauczania i rozwój innych (bo rozwój innych = zapłata = ich rozwój). Nie chciałbym by bazowali głównie na Rak'ha, z tego powodu że nie każdy Ver'kar ma ku niej predyspozycje. Wykorzystywanie walorów społecznych to cecha Herdańska w tej dziedzinie i nie chciałbym jej zatracić przez przekazywanie jej Ver'kar.


Zawodowi Mistrzowie - to kolejna nisza usług istniejąca w społeczeństwie Ver'kar. Wykształciła się z upływem setek lat. Nie chcę zagłębiać się bardzo w jej genezę1), dlatego przejdę od razu do opisu. Jest to grupa utrzymująca i rozwijająca się z czerni uzyskanej za nauczanie. Wchodzą w nią zarówno:
- utalentowani wolni strzelcy - mistrzowie swych dziedzin;
- przedsiębiorcze wpływowe istoty budujące i udoskonalające doskonałe areny treningowe, organizujące wykłady i szkolenia. Towarzyszą im pomniejsi Mistrzowie, istoty zajmujące się pożądaną magią: alkemią, rak'ha, iluzjami, formowaniem żywiołów, dora'na'zar 2);
- znajdują zatrudnienie w Labiryncie, czasem pośrednio w Ansicie;
- bywają zatrudniani przez Seniorów nie mających czasu zajmować się swym Taremem
Takich przykładów można by wymyślić jeszcze przynajmniej kilka.
Ważniejsza jest jednak specyfika sposobu nauczania oraz rozwoju takiej istoty. Przede wszystkim musi ona posiadać wysoki poziom umiejętności których chce nauczać. Tutaj drogi są dwie, jedne istoty specjalizują się w pojedynczej umiejętności inne starają się zdobyć i rozwinąć jak najszersza gamę. Spójrzmy na różnice tych 2 ścieżek - nauczanie wąskiej grupy istot za wysokie opłaty a poszukiwanie jaknajwiększej rzeszy zainteresowanych płacących mniej.
Dalsze rozważania dotyczą metody nauczania. W odróżnieniu od Herdainów - mistrzów nauczania, Ver'kar nie stosują prawie w ogóle Smoczej strony swej istoty. Skupiają się głównie na umiejętnościach, metodach, Rak'ha, Ogniu, a nawet technikach(!). Tak. Techniki i mikstury alkemiczne mogą być stosowane w połączeniu z Cechą i umiejętnością która ma być nauczana. Następnie dla dodatkowego efektu uczeń traktowany jest Rak'ha. Schemat mechaniczny: cecha+umiejętność+technika+dodatek(np mikstura na uczniu); następnie po treningu Rak'ha+umiejętność3). Prawdziwi Arcymistrzowie nauczania potrafią dodawać trzy aspekty swej istoty, czasem nawet więcej. Choć jest to mniej popularna ścieżka osiągania sukcesu w tej dziedzinie. Najbardziej znani Mistrzowie wykształcili osobliwe techniki oraz ścieżki w dora'na'zar.




1) Dla ciekawskich: Odpowiedzialnymi za nauczanie, bezpośrednio bądź pośrednio, w pojedynkę bądź w grupach są Seniorzy. To oni osobiście nauczają, bądź organizują szkolenia, a ich owoce są im miłe - tarem rośnie w siłę. Problem pojawia się w przypadku istot nie związanych jeszcze z żadnym rodem - i tutaj brak mi jeszcze dobrego pomysłu.

2) w przystaniach dora'na'zar odbywa się wiele treningów które na ziemi prawdziwej są zbyt kosztowne.

3) Wreszcie, wreszcie, wreszcie mnie coś olśniło. Kiedyś mówiliśmy o 3 rodzajach umiejętności; miały one być pewnym odzwierciedleniem ich gigamu i nieprzewidywalności (tak jak w przypadku pochodzenia walorów: bliski, dalszy, obcy), były to kolejno: czerwone, błękitne i zamieciowe. Rak'ha należy do jednej z tych 2 ostatnich (nie pamiętam do której). Teraz do sedna Ogień liczy się normalnie (1 sukces) natomiast rak'ha i jej umiejętności podwójnie bądź poczwórnie. To całkowicie rozwiązuje problem dot. czego używać podczas testów tych mocy. Czy mieszać Ogień z umiejką czy z walorem? Ha! Nie należy go w ogóle w to mieszać! Najskuteczniejsza jest Rak'ha+umiejętność rak'hopochodna. Wyśmienicie, w tym całym gigamie przypadkowo udało nam się stworzyć coś Logicznego i Zgodnego z Mechaniką! xD

co dopisać:
- opisać niektóre z metod nauczania, szczególnie ścieżki dora'na'zar, oraz wspomnieć o innych środkach treningu takich jak 'areny kre'magna';
- może ktoś wymyśli jakąś ciekawą technikę? ciężko mi w tym momencie coś sobie wyobrazić... techniki powinny być jedną z wizytówek Mistrzów-z-zawodu; jeśli nie one to pozostaniemy przy 'ścieżkach dora'na'zar'.
- dwa rozróżnienia Mistrzów - ze względu na problematykę ich rozwoju i zdobywania.
« Ostatnia zmiana: Listopad 05, 2009, 12:43:22 am wysłana przez El Lorror! »
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Jasnomagia Ver'kar - czyli co i jak robią l'orror?
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 08, 2011, 06:45:22 pm »
Mentalność Ver'kar od czarnej roboty
"Czarna robota" jest uprawą i zbiorami Czerni w jak najszerszym rozumieniu, groteskowym i koszmarnym rolnictwem w wydaniu Ver'kar.

cdn

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Jasnomagia Ver'kar - czyli co i jak robią l'orror?
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 14, 2012, 05:46:26 pm »
Za nauki w Labiryncie płaci się czernią - ale istnieje możliwość pobrania nauk na kredyt, student zaciąga wtedy określonej wielkości dług czerniowy który musi spłacić w wyznaczonym czasie. "Pakt z diabłem".

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Jasnomagia Ver'kar - czyli co i jak robią l'orror?
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 25, 2013, 06:15:51 pm »
traumaturgia - ironiczna, ukuta przez śmiertelników nazwa obejmująca całość niszczących i złoczynnych praktyk ver'karskich, przyjęta przez "Horrory".