Autor Wątek: Ver'kar - pytania których nie boimy się zadać  (Przeczytany 597 razy)

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Ver'kar - pytania których nie boimy się zadać
« dnia: Październik 19, 2008, 01:23:44 am »
Lista tematów:
1. Co jedzą Ver'kar?
2. Rozważania na temat wybuchu wojny herdaińsko-verkarskiej
3. O czym rozmawiają Ver'kar?
4. Ver'karski - język.
5. "Sari" oraz to gdzie kończy się spiskowanie a zaczyna bezpośrednie godzenie w czyjeś życie.
6. Senior a jego podwładni.
7. Organizm z czerni, co się dzieje w przypadku zranienia Ver'kar? Lub gorzej, gdy odrąbano mu kawał ciała?
8. Specjalne oddziały verkarskie.
9. Obyczaj - woń nadgarstków.
10. Pisownia i gramatyka
11. Kre'magna'nir i jego "rozrywkowość".
12. Sigil Ver'kar
13. "Ten się śmieje kto się śmieje ostatni".


1. Co jedzą Ver'kar?
KASIA:
Nie chciałam w żaden z tekstowych tematów włazić z tym jednym pytaniem, które przyszło mi o głowy. Co jedzą Ver'kar? Czy ma to dla nich większe znaczenie? W sytuacji, kiedy starają się być przede wszystkim 'wydajni'. Może jedzą jakieś bezkształne masy cukru i nie ma to dla nich znaczenia? A może ma, ale i tak się nie przejmują traceniem energii na produkowanie jedzenia?

KACZOR:
Ha, ciekawe pytanie! Erdańczyk powie, że sercami i wątrobą śmiertelników (na Boga, dlaczego wątrobą? bo smażona wątróbka jest dobra i zdrowa -> lorror). No, nie wiem. Jeśli chodzi o możliwe źródła to http://soap.kasiotfur.com/index.php?topic=112.msg339#msg339 - czyli produkty Martwego Bezkresu. Z drugiej strony w dowolnym punkcie Pierścienia lub Trzonu mogą mieć dostęp do dowolnych frykasów (Zerkanthar, sieć vortali i portali). Pytanie czy im na tym zależy?

KASIA:
oo dzięki Kaczor za linka! bo jakoś to przegapiłam. Ale faktycznie nie do końca nie odpowiada na moje pytanie. Wiadomo, że mięcho różne i grzybki *są*, ale co oni z nim robią? Zaczęłam się tak zastanawiać w kontekście Tanelfów, którzy próbują z wszystkiego robić sztukę. Czy Ver'kary by wogóle obchodziło tworzenie jakichś 'dań', czy raczej tylko 'zapychanie twarzy'
(ha ha, Pinek nawet używa słowa 'wydajne' w opisie żarcia na Martwym)


PINEK:
Hehehe :P Tak teoretycznie wydajność byłaby w modzie.
Nie, mnie to nie przekonuje, kruda czy hagem się mimo wszystko cenią, a posiadanie niewolnika-kucharza nie jest dla nich problemem. Przede wszystkim - posiadają dumę, karenver za bardzo siebie szanują by jeść jakieś papki, choć jeśli to konieczne....
Pytanie bardzo ciekawe. Ver'kar jedzą przecież zwłoki zabitych istot posiadających czerń, nieważne czy to deva, czy pierworodny czy szaranin. To tyczy się wszystkich rodów nie tylko tych dzików z Agaro. Skoro przy nich jesteśmy to mogą wpieprzać dosłownie wszystko bez otrzymania "punktów obłędu". Nie ma dla nich wielkiego znaczenia co jedzą, choć z pewnością lubią zapolować na "mięsko".

Ver'kar zamiast warzyw jedzą zwęglone kawałki mięsa lub roślin. To generuje ich specyficzny rodzaj kuchni, takie przypalone coś ma wiele smaków i rodzai twardości i chrupkości (czasem przypomina nasze chipsy). Mogą też żywić się jedynie zwęgloną materią przez kilkanaście dni (dlatego Xser męczył o to Maegora).

Podsumowując:
Jeśli się nie mylę to Massal (Bodlar) w ogóle nie jedzą....
Rann i Kre'maga najbardziej by się tym interesowali, pierwsi ze względu na swoje ę i ą, a drudzy na bardziej chłopską naturę... zapewne twierdzą że dobry dzień to taki w którym dobrze pojedli i dobrze ponapierdalali coś/kogoś.
Agaro to "zwierzaczki" więc nie wybrzydzają, acz pojeść mięsko lubią.

Ja tak to widzę :)
« Ostatnia zmiana: Maj 16, 2009, 03:39:29 pm wysłana przez El Lorror! »
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Ver'kar - pytania
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 15, 2008, 10:47:36 pm »
Tego posta napisał Pinek:


Odwieczny problem powodu wybuchu wojny Ver'kar - Herdainowie, obecnie tłumaczymy Zamiecią, błędem w Gigamie. To bardzo ciekawe rozwiązanie, ale samo w sobie jest wg mnie puste. Żaden atak nie byłby "od tak" na pewno nie Ver'kar, nawet w najgorszej zamieci Tazu'na'gar, Archeron oraz Massal nie podjęliby takiej dzikiej decyzji. Musieli mieć jakieś powody, mogłyby być błędne, głupie, czy nieprzemyślane, mogły być efektem nienawiści, starej obrazy, zatargu etc. Nie musimy tego dokładnie precyzować (skoro nic nie wiadomo o Tezu'na'gar to po co miałbym pisać o jej powodach ataku na Herdainów?), podam tylko jedną z kilku koncepcji, wojna mogła wybuchnąć, lub być kontynuowana o stary zatarg, duma Ver'kar połączona z ich nowo nabytą pewnością siebie (po odrodzeniu), pychą i wiarą w osłabienie Herdainów przez Klątwy popchnęła ich do rozpoczęcia wojny. Możemy to połączyć z obecnością odłamku Rigaz-Radin na Gladmie - symbolu ver'karskiej klęski sprzed I.E. W ujęciu Gigamu i tego kim są hagem rodów, w szczególności ich głowy, to byłby błąd istoty pogrążonej w Gigamie, z pewnością nie było to ver'karskie, nie było przemyślane, nie było dobrze przygotowane etc...

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Ver'kar - pytania
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 15, 2008, 10:52:42 pm »
Tego posta napisał Pinek:


Tematy rozmowów L'orror:
Sporym problemem okazało się stworzenie podstaw społeczności Rodów Rann i Kre'magna. O czym takie istoty mogłyby rozmawiać? Stawaliśmy z Michałem na rzęsach by wymyślić to logicznie i interesująco.
Nie daliśmy rady.
Takie jest moje zdanie, mimo wielu wysiłków horrory nadal nie mają o czym rozmawiać, a jeśli to robią, hmm czasem brak w tym logiki, szczególnie Ver'karskiej.

Błędy - za bardzo odbiegliśmy w abstrakcję, zakładając brak możliwości prowadzenia normalnych dialogów.
Przy czytaniu poniższego tekstu pamiętajcie że dotyczy rasy bardzo przebiegłej, egoistycznie nastawionej, pożądającej mocy. Nie chce tego przypominać w każdym zdaniu, sami musicie interpretować me słowa ;)
Moim zdaniem rozmowy przede wszystkim toczą się wokół:
-wymiany informacji, bardzo ciekawe i zarazem trudne zadanie, rozmówca może starać się nami manipulować, sprzedawać nam nic nie warte informacje, etc. Ważnym w kulturze Ver'kar jest podanie źródła informacji, czyli osoby lub przyczyn przez które mówimy to, a nie co innego. Szczególnie u Rann jest to kluczowe.
-współpraca, planowanie nowych posunięć! Nie wiem dlaczego założyliśmy że nie ma to miejsca, a każdy zajmuje się sobą. Tzn każdy dba o swój interes(!) ale nie przekreśla to formowania się grup dążących do czegoś. Nie wyobrażam sobie jakiejkolwiek cywilizacji która miałaby powstać na zasadzie nieskoordynowanych działań. Oczywiście ktoś może powiedzieć że od koordynacji są zwierzchnicy, ma całkowitą rację! Hagem wyznaczają kierunki i kontrolują postępowania. Tym bardziej determinuje to słabszych do podejmowania wspólnie akcji, gdyż samotnie wiele nie osiągną. Taka grupa jest oczywiście jak najbardziej dziwaczna, wielu może snuć swe intrygi starając się zdobyć jak najwięcej dla siebie. Rozmowy i analizy, spotkania i rozważania, planowanie, czasem oddawanie pewnych "przysług", to wszystko tworzyłoby część życia społecznego Ver'kar.
-nie są to istoty które zajmują się bzdetami, dlatego większość tych zajęć odpada u Krudy i Hagem, pozostaje raczej dla zuri. Istnieją wyjątki, patrz Khundain i jego hobby.
-sport, przeróżne dyscypliny i wydarzenia, szczególnie te dotyczące pierworodnych. Pewien problem stanowi przekazywanie informacji które mogą coś dawać, np. pojawienie się gdzieś głowy za którą wyznaczono nagrodę, czy cudownej mocy na terenie Kaltardoru. To wyeliminowałbym częściowo poprzez Taremy i ich strukturę, wewnątrz nich takie informacje byłyby przekazywanie, dla dobra grupy (w opisie Ver'kar piszę o tym że przekładają moc stałą nad tymczasową, co nie znaczy przekreślania tej drugiej, źle zorganizowany tarem, targany wewnętrznymi konfliktami nie doprowadzi ani seniora ani jego podwładnych daleko).
-wychwalanie się osiągnięciami wynikającymi z gnębienia innych, powolnego niszczenia, zadawania bólu i cierpienia (np to co ma miejsce w rezerwatach), obecnie nie wydaje mi się to eeee ciekawe, choć z pewnością część lubi to robić, bardziej poważna kruda i hagem patrzą na to dziwnie o.O nie mówiąc już o reszcie istnienia O.o to trochę tak jakby Ver'kar same zostały pokonane przez coś co kiedyś stworzyły... Chociaż da się to tłumaczyć inaczej, logiczniej, istnieje to nawet u ludzi, przyjemność jaką niesie ze sobą zabijanie, dominacja, kontrola i możliwość zadawania bólu, człowiek (w jego mniemaniu i odczuciach) zbliża się wtedy do istoty boskiej, mogącej zrobić z innymi co mu się żywnie podoba.


Mam nadzieję że nie wyszło mi zbyt duże słowolejstwo, trochę tego jest... Co o tym myślicie? Co byście dodali?

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Ver'kar - pytania
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 15, 2008, 10:55:21 pm »
Tego posta napisał Bamb:

W sumie to byłby ciekawy chociaż trochę groteskowy patent gdyby horrory rzeczywiście przechwalały się ZŁEM . Tzn dla istot spoza rasy byłoby to zrozumiałe tak jak dla nas - przechwalasz się bo możesz udowodnić swoją siłę tylko przez swoją słabość i w ogóle jesteś zdegenerowany. Dla l'orror natomiast - informujesz (nie przechwalasz się!) bo ktoś musiał się ugiąć przed twoją siłą/mocą. Tylko że raczej na pewno nie mają podejścia pangnostycznego do zagadnienia i nie traktują złamania kogoś z zuri albo z krudy tak samo, prawda?

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Ver'kar - pytania
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 15, 2008, 10:57:31 pm »
Tego posta napisał PINEK

Tak upokorzenie kogoś z zuri to nie to samo co krudy. Zresztą oni nie rozmawiają raczej o upokarzaniu kogoś ze swej rasy, tylko o khart'ht (czy jak się tam to pisze :/!). Choć nie jestem pewien czy ma takie gigantyczne znaczenie. Oddawanie zbyt duże wagi temu kim był 'pyłek' oznaczałoby że oddaje się tym pyłkom zbyt dużo szacunku...

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
4. Ver'karski - język.
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 09, 2009, 10:25:56 pm »
Skoro powstały podstawy Khuzdulu to czas na tę mowę, ma ona kilka charakterystycznych cech:
-zawiera kilka form grzecznościowych które rzutują na gramatykę (podobnie jak w japońskim)
-jest bardzo precyzyjnym językiem, a przez to dość trudnym (dużo słów)
-posiada swoją odmianę języka bojowego, wypluwanego całymi strumieniami, trudnymi do zrozumienia i ogarnięcia przez początkujących w tej mowie, wypowiedzenie zajmuje tylko chwilę (choć wymaga niezwykłej biegłości), ale zrozumienie może zająć znacznie dłużej (to tak jakby ktoś podał Ci stronę i kazał przeczytać natychmiastowo) jeśli odbiorca nie jest przyzwyczajony/wytrenowany

Z powyższego najważniejsza jest cz1. Nie mam pojęcia jak to oddać na sesji, polskiego nie mam zamiaru zmieniać ale można zastosować ciekawy zabieg. Mianowicie Ver'kar nigdy nie używałyby zwrotu Pan Pani, bo oznacza on wielki szacunek i uległość. Stosowany tylko w chwilach gdy rozmawia się z przełożonym lub kimś znajdującym się bardzo wysoko w hierarchii. To chyba dobre rozwiązanie "Etykiety" tej rasy :)
« Ostatnia zmiana: Luty 14, 2009, 02:23:32 am wysłana przez El Lorror! »
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
5. Działania mniej i bardziej wrogie oraz "Sari".
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 09, 2009, 10:39:48 pm »
Pojęcie targnięcia się na życie w rozumieniu Ver'kar jest nieco inne niż u śmiertelników. W szczególności wlicza się w to psioniczną penetrację. Każdy osobnik jest na to bardzo uczulony, poznanie jego Kar(świadomości) oznacza pewien rodzaj ubezwłasnowolnienia. Nie należy tego rozumieć dosłownie, mowa tu tylko o poznaniu części wspomnień lub zdobyciu pewnej wiedzy. W przypadku tej rasy jest to  równoznaczne z niewolą lub śmiercią – wiele z ich planów jest bardzo ryzykownych, konspiracyjnych, niepoprawnych politycznie etc. poznanie ich przez inną istotę może doprowadzić do nieustannego szantażu. Z ich punktu widzenia penetracja psioniczna oznacza dokładnie tyle ile wbicie sztyletu w plecy.
Z tego powodu Ver'kar starają się pozyskać informacje w inny sposób, tyczy się to oczywiście tylko członków ich rasy, czasem innych pierworodnych.

Rozwinięciem tej filozofii i zachowań jest 'Sari', słowo oznaczające natychmiastowe zaprzestanie jakichkolwiek wrogich akcji (i najczęściej zerwanie kontaktu, udanie się w swe strony) lub natychmiastowe rozpoczęcie walki jeśli jedna strona stwierdzi iż druga nie stosuje się do powyższego. Stosowane raczej rzadko, najczęściej podczas przypadkowych kontaktów poza ziemią-po-wodzie. Słowo nakazuje obu stronom zaprzestanie jakichkolwiek akcji dosłownie, wlicza się w to nawet słowną perswazję, nie wspominając nawet o użyciu magii czy innych środków. Najczęściej dotyczy sytuacji w której jeden z Ver'kar wpada na 'terytorium działań' innego. Raczej nie stosuje się w sytuacjach trudnych do oczywistego rozstrzygnięcia gdyż prowadziłoby to do otwartego pojedynku. Niemniej jednak czasem dochodzi i do tego, 'zwycięzca' jest zobowiązany do przekazania czerni rodowi zabitego (nie może czerpać tego rodzaju korzyści) i najprawdopodobniej zostanie ukarany za bratobójczą walkę (utratą czerni lub statusu). Słowo doprowadza do zerwania wszelkich stosunków między dwoma istotami.
Najczęściej stosowane w bardzo ekstremalnych i niejasnych dla obu stron (lub przynajmniej jednej) okolicznościach.
« Ostatnia zmiana: Październik 02, 2009, 07:02:53 pm wysłana przez Bollomaster »
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
6. Senior a jego podwładni.
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 09, 2009, 10:47:58 pm »
Zwierzchnik posiada szereg praw i obowiązków, a także częściową odpowiedzialność za to co dzieje się z jego podwładnymi. Nie należy przez to rozumieć odpowiedzialności karnej za ich postępowania a raczej obowiązek trzymania ich na odpowiednio wysokim poziomie skuteczności. Ma także obowiązek pośrednictwa między nimi a istotami ustawionymi wyżej w hierarchii, w tym wypadku odpowiedzialność za przekazywane informacje ponoszą podwładni.

Myślę że taki stan rozwiązywałby szereg dziwacznych problemów organizacyjnych oraz dodawał parę ciekawych motywów. Np dowódców podrzucających sobie niechcianych, nieutalentowanych lub leniwych podopiecznych. Wreszcie tłumaczyłby także zachowania Gimera, który starał się zachowywać jakieś pozory na raknarze, może nie osiągał tym zadziwiających efektów, ale jego ignorancja z pewnością mogłaby doprowadzić do częstszych ucieczek lub buntów. Wzmacnia to także związki Taremowe, gdzie częścią wpływów seniora jest jego tarem.
« Ostatnia zmiana: Luty 14, 2009, 02:24:26 am wysłana przez El Lorror! »
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
7, Organizm z czerni, zranienia, ciężkie rany.
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 09, 2009, 11:05:04 pm »
Krwawiąc Ver'kar mimowolnie wchłaniają czerń. Z tej perspektywy efekt jest korzystny, krew wypływająca ma czerwony kolor, nie tracą także tego cennego monochromu. Gorzej przedstawia się to gdy mają do czynienia z proszkiem czy cieczą zawierającą czerń, jest ona momentalnie asymilowana, trudno to przeoczyć... Pewne jednostki wytrenowały swoje zdolności do tego stopnia że mogą powstrzymać ten proces.
Zabity Ver'kar nie wchłania czerni, tak samo dzieje się w przypadku odcięcia kończyny. Wiele wywiadów może w ostateczności stosować brutalne metody rozpoznawcze, "przypadkowe odrąbanie palca" wydaj się absurdem, jednakże momentalnie demaskuje podejrzanego.

Całe ciało Ver'kar zbudowane jest z dużych ilości czerni. Zastanówmy się co się stanie gdy zostanie mu np odrąbana ręka? Traci on nagle część mocy? Wydaje się to logiczne, ale tak nie jest. Ilość czerni w reszcie ciała pozostaje przecież taka sama lub zmniejszona przez krwotok (utrata 'wolnej czerni'). Oczywiście trudno coś takiego przeżyć... ale ta kwestia jest tutaj niepotrzebna. Kłopot zaczyna się dopiero w momencie chęci odzyskania owej kończyny. Potrzebuje do tego dużych ilości czerni i ręki jakiejś innej istoty, lub bardzo dużych ilości czerni i rytuałów. Jednym słowem wyrównanie rachunku czerni następuje dopiero przy próbach uzdrawiania, stąd konwencjonalne magie uzdrowicielskie są nieskuteczne, (wspiera to mit o ver'karskim wstręcie do magii leczniczej oraz ten o nienawiści jaką darzą ich Bogowie). Wystarczy sobie wyobrazić jak bardzo obłąkany jest osobnik który chce odzyskać straconą kończynę. Najlepiej nie pozwalać mu tego robić gdyż za pomocą spalania czerni może ją bardzo szybko sobie 'dokleić'...
Najbardziej bolesnymi są utrata czerni z korpusu i głowy (np uszy, nos) oraz skrzydeł (duże ilości). W rękach największe zasoby znajdują się w dłoniach i barkach, natomiast w nogach są zgromadzone w okolicy ud. Ogon, kły czy rogi posiadają znikome ilości.
« Ostatnia zmiana: Luty 14, 2009, 02:24:43 am wysłana przez El Lorror! »
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Ver'kar - pytania
« Odpowiedź #9 dnia: Styczeń 16, 2009, 03:11:12 pm »
Specjane oddziały ver'karskie:
-raknary do walki z Monomahami;
-"horrory" i osłaniający ich Todradorzy;
-oddziały/ jednostki często zaciężne, niszczące w Błękicie erdańskie modlitwy lecące do Bogów.

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
9. Obyczaj - woń nadgarstków.
« Odpowiedź #10 dnia: Styczeń 20, 2009, 07:24:28 pm »
Opisywany obyczaj nie należy do tych które są 'tak stare jak sama rasa'. Stosowanie go w Agmanie byłoby bezsensowne ponieważ identyfikuje on napotkaną istotę w kontekście pochodzenia od Ver'kar. Na czym on polega? Omawiani pierworodni posiadają niezwykle wyczulony węch na duże ilości czerni, stąd łatwo rozpoznają istoty podobnego pochodzenia. Można się domyślać że wyewoluował on przed I.E. z pewnością też podlegał zmianom w czasie.
Obecnie stosowany powszechnie w społeczeństwie podczas powitań. Istoty delikatnie łapią się nawzajem za nadgarstki, następnie cofając prawą nogę w tył kłaniają i subtelnie węszą woń.
Zwyczaj najbardziej upowszechniony u Rann i Agaron, Kre'magna ma swoją 'wariację' polegającą na silniejszym wydzielaniu tej charakterystycznej woni, co w połączeniu z ich lepszym węchem. Zuri jest bardzo przywiązane do całej ceremonii, często stosując ją zalotnie, wyżej w hierarchii Kre'magna spotyka się jego uboższą formę polegającą tylko na wyciągnięciu nadgarstków i lekkim ukłonie (czasami tylko ostatnim).
Bodlar'nir nie stosuje go ze względu na swoje moce psi, postrzegające min. istoty z przebudzoną rak'ha.
« Ostatnia zmiana: Luty 14, 2009, 02:24:57 am wysłana przez El Lorror! »
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
10. Pisownia i gramatyka.
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 11, 2009, 01:32:07 am »
Zapomniałem wkleić jednego z opracowanych tekstów, trochę popa bo sam nie stosowałem się do kilku z ustaleń (własnych ustaleń...). Teraz się to zmieni. DRŻYJCIE!


W tym tekście zawarłem wszelkie informacje dotyczące pisowni i fonetyki związanej z Ver'kar

1.01. Stosowanie nazw Ver'kar i Horrory.
Horrory to twór sztuczny, fałszywy, stworzony w celach propagandowych. Stosowanie go świadczy o dużej ignorancji i niewiedzy, tudzież pogardzie i chęci obrazy. Pojawia się najczęściej w tekstach śmiertelników mających małe pojęcie o prawdziwej naturze opisywanych istot. W ustach pierworodnego takie określenie byłoby potraktowane jako obraza lub totalna kompromitacja.
W przeciwieństwie do powyższego nazwa Ver'kar jest fachowa i poprawna politycznie.

1.02. Ver'kar - rasa czy zbiór ras?
Ver'kar w tekście występuje jako rasa nie rasy. Może nie jest to zgodne z prawdą ale jest prostsze do zrozumienia oraz takie pojęcie występuje powszechnie wszędzie, nawet w rozumieniu Ver'kar. Każda ich rasa to pewien hmm gatunek? Różnica jest taka jak między człowiekiem białym, żółtym czy czarnym. Nie zapomnijmy iż zostali stworzeni jako uzupełniająca się całość. Podsumowując Ver'kar to pojęcie grupy ras, ale opisywane i traktowane jako jedna rasa.

1.03. Hagem, Kruda i Zuri, a gramatyka.
Hagem – nie odmienia się przez przypadki
Kruda - odmienia się tylko w liczbie pojedynczej, Tzn, kruda, krudy, nie krudów, krudom,
Zuri – we wspólnym nie odmienia się, choć w języku Ver'kar jest inaczej (podkreśla to pogardliwe, lub w najlepszym razie małe znaczenie jakie niesie za sobą ten wyraz).

1.04. Pisownia rodów
Tłumaczenie rodów na wspólny wniosło trochę zamieszania:
Ran'nir to nie ród Ran a Rann, Agaro'nir to ród Agar [pisownię innych rodów musimy przeredagować na poprawną, tzn Kre'magna'nir, nie Kre'magnan'nir,; zdecydowałem się przywrócić nazwie Agaro'nir pierwotne brzmienie i pisownię(czyta się agaronnir, z akcentem na drugie N), na szczęście jeszcze nic o nich nie napisaliśmy]

2.01. Fonetyka:
Poniżej znajduje się spis nazw, po lewej pisownia, po prawej zapis fonetyczny:
Nammash – Nammasz
Narshar – Narszar
Vangi – Vendżi
Agaro'nir – Agaronnir (płynne przejście z pierwszego N na drugie, akcent kładziemy na drugie N)

Horror z tymi Horrorami...
« Ostatnia zmiana: Luty 14, 2009, 02:25:10 am wysłana przez El Lorror! »
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
11. Kre'magna'nir i jego "rozrywkowość".
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 14, 2009, 01:55:27 am »
W twierdzach-miastach, na terenie aren treningowych w każdy Grizam (wsp. Czarnodzień -> czarny -> dziesięć - co dziesiętny dzień) odbywają się turnieje w których pojedynczy kremagniański wojownik staje do walki z wrogiem przeważającym liczebnością. Zazwyczaj liczba przeciwników waha się od 40, rzadko spada poniżej 20(?!), częściej skacze do góry, ku 1vs80 i wyżej. Większe pokazy są organizowane na fiestach, mają one raczej charakter losowy (ver'kar lubią sprawiać sobie i innym niespodzianki), choć czasem są organizowane w sytuacjach szczególnych, np. wizyta większej ilości Tanelfów. Ver'kar w trakcie walk raczej nie spalają czerni, poza tym nie są niczym ograniczone (samo ograniczenie wynika z natury rasy).
W Ran'nir zwyczaj przyjął się stosunkowo niedawno, wojownik po ukończeniu akademii przechodzi swojego rodzaju inaugurację w której pokazuje seniorom swe zdolności. To ważne wydarzenie dla każdego Narshar, jest oceniany pod wieloma względami, nie ma tu miejsca na słabości. Podobnie jak u południowych braci może używać dowolnych technik, bardzo wysoko notowane są fajerwerki w postaci użycia na wrogach magii lub Rak'ha.
Sami przeciwnicy odbywają przed walką trening, są dość dobrze wyposażeni (niejeden śmiertelnik nie pogardziłby taką klasą ekwipunku), zazwyczaj motywowani do walki perspektywą wolności, w trudniejszych przypadkach mocami psi czy 'miksturami'.
Korzeni imprezy można dopatrywać się w społeczeństwie Zuri i właśnie u tej klasy społecznej cieszy się ona największą popularnością.
« Ostatnia zmiana: Luty 14, 2009, 02:25:53 am wysłana przez El Lorror! »
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
12. 'Sigil' Ver'kar
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 14, 2009, 02:27:00 am »
Symbol stworzony wraz z słowem "Horrory" przez ród Bodlar. Czaszka z trzema pazurami, propagowana jako 'godło' czy 'herb' omawianej rasy, widoczna na wielu obrazach przedstawiających zmagania z 'horrorami' (traktowana bardzo podobnie do herbu - widoczna na sztandarach, tarczach, zbrojach etc). Wielkim wysiłkiem ściągnięto do jego sfery znaczeń strach i grozę, następnie za sprawą umożliwiono im rozwój (patrz Massal w Bodlar'nir) - każda istota która patrzyła nań z przerażeniem zwiększała jego moc, oczywiście w skali dziesiętnych promila.

Twórcy i nosiciele owego sigil odnoszą się doń z kpiną czasem wręcz pogardą, w najlepszym wypadku (zazwyczaj zuri i kruda) akceptacją. Często wykorzystywany przez istoty chcące się podszyć pod horrory (po dobrym odwzorowaniu sigil ZAWSZE posiada swoją moc).

Więcej o sigil:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sigil


[Opisać drugi, właściwy, sigil ver'kar]
« Ostatnia zmiana: Marzec 12, 2009, 12:56:37 pm wysłana przez El Lorror! »
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
13. "Ten się śmieje kto się śmieje ostatni".
« Odpowiedź #14 dnia: Maj 16, 2009, 03:48:14 pm »
Czyli rozwinięcie szaleństwa z tego tematu.
Sprowadzając temat do parteru: na pewno pojawili się tacy śmiertelnicy którzy nawet podczas występów publicznych wyśmiewali się z horrorków. Jeśli nie bierzemy pod uwagę mocy kariosfery to możemy dość do wniosku że działo się to dość często. Dlatego proponuję by wymyślić moment przełamania jej. Wtedy to nastał czas w którym faktycznie idąc na festiwal można było obejrzeć trupę która podróżowała po "martwym" i dymała "lorrorki".
Myślę że duma Ver'kar na tym specjalnie nie ucierpiała, jednakże słowo "horrory" powstało w określonym celu - posiadało moc, przekazywało strach, przerażenie, etc. Działalność w/w grup zaczęła osłabiać jego działanie.
Konsekwencję tego (nieświadomego?) ataku były dość przerażające, choć z innej perspektywy groteskowe. W obecnych czasach tylko propagandy wrogie Ver'kar organizują takie spektakle, rzadko poza swoimi ziemiami. (zabójcy Rann potrafili wymordować niezwiązaną ze sprawą (zależy jak na to patrzeć) publiczność. (okrucieństwo przy którym siada nawet logika! prawdziwy koszmar!)
« Ostatnia zmiana: Maj 16, 2009, 03:51:23 pm wysłana przez El Lorror! »
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"