Autor Wątek: Dzicy rudowie i rudówki, rudaki i rudiny, rudarze i...  (Przeczytany 755 razy)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Dzicy rudowie i rudówki, rudaki i rudiny, rudarze i...
« Odpowiedź #30 dnia: Luty 12, 2011, 09:15:07 am »
Rudowie to dziwaczna mieszanina błękitu (oderwania, abstrakcji) i czerwieni (zaangażowania w rzeczywistość).

Właśnie tego drugiego aspektu dotyczy to przysłowie: zwróć uwagę, człowiek ma tutaj tylko dwie alternatywy, albo działa, jest aktywny, stanowi o sobie, o innych - albo jest (raczej metaforycznie) pożerany, staje się "pokarmem silniejszych". W kwestiach związanych bezpośrednio z ich złotocennym, dzikim życiem, Rudowie potrafią się wykazywać niesamowitą energią i uporem, ich szalona dynamika jaką można obserwować w ostatniej Anarchii na Kontynencie czemuś służy. To nie tylko "kłębienie się dla kłębienia", ci wszyscy Rudowie chcą na własny "fero-jasnomagiczny" sposób kontrolować i kreować swoje losy. Werwa Rudów wynika w dużej mierze z ich potwornego zaangażowania w sprawę osobistego dobrobytu.

Przykładowo, u Rudów praktycznie nie występują samobójstwa; w ich "ideologii" byłaby to najwyższa forma uległości wobec reszty drapieżnego społeczeństwa, to się po prostu nie dzieje.

Wspomniana wyżej "fero-jasnomagia" polega zasadniczo na tym, że o tym kim jesteś i jak skuteczny się okazujesz decyduje nie moc twoich akcji, ale moc INTENCJI. Przykładowo, Rud który bębni biedę i przymiera głodem, który chce znaleźć pratzę może działać w ten sposób że będzie biegał od drzwi do drzwi - i tylko tyle, całymi dniami. Nawet bez pukania, bez próby nawiązania kontaktu, poproszenia o jakieś zajęcie. Przecież się śpieszy, musi ogarnąć jak najwięcej możliwości! I bardzo możliwe, że już po kilku dniach takiej bezsensownej (z naszego punktu widzenia) bieganiny, zostanie odwiedzony przez zainteresowanego pratzodawcę: tak działa intencja.

To, co u nas przebiega w kilku, kilkunastu konwencjonalnych schematach, u Rudów może wyglądać niemal dowolnie. Kilkuset Rudów dąży do tego samego, chociaż każdy z nich postępuje zupełnie inaczej, robi rzeczy pozornie niezwiązane ze swoim celem. Ale intencja każdego z nich jest identyczna, i chociaż może się przejawiać w nieskończonej liczbie postaci prowadzi do tego samego, do czego dążą ludzie w klasycznych jasnomagiach - szczęścia, sukcesu, poczucia spełnienia. A to wymaga często konfrontacji z innymi drapieżcami, zjadasz albo zostajesz zjedzony.

Plus, wszelkie gastronomiczne analogie miłe są Rudczym sercom. Ta rasa uważa, że im grubsza, większa istota tym mądrzejsza, potężniejsza. Jest to jakiś cień Potwornego "myślenia", rzecz w którą to przysłowie świetnie się wpasowuje.
« Ostatnia zmiana: Luty 12, 2011, 09:17:09 am wysłana przez Bollomaster »

kasiotfur

  • Jego Cesarska Mość
  • Administrator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1366
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Dzicy rudowie i rudówki, rudaki i rudiny, rudarze i...
« Odpowiedź #31 dnia: Luty 12, 2011, 06:42:44 pm »
To dosyć potężna idea, że coś się dzieje tylko dlatego, że Rud tego chce...

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Dzicy rudowie i rudówki, rudaki i rudiny, rudarze i...
« Odpowiedź #32 dnia: Luty 12, 2011, 08:17:21 pm »
MOŻE się stać. Tak samo jak energia człowieka z klasycznej jasnomagii może sprawić że dopnie swojego celu (Esencja), tak siła marzeń/ intencji Rudów może (ale nie musi) zapewniać im powodzenie (Marzenia). Chodzi o różne drogi do jednego rezultatu, chociaż z klasycznej perspektywy ta cecha Rudów rzeczywiście zdaje się być "magiczna" (czyt. niewytłumaczalna, tajemnicza).

kasiotfur

  • Jego Cesarska Mość
  • Administrator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1366
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Dzicy rudowie i rudówki, rudaki i rudiny, rudarze i...
« Odpowiedź #33 dnia: Luty 12, 2011, 09:43:59 pm »
Tylko, że można ocenić ile wysiłku musi człowiek włożyć, żeby coś osiągnąć, a jak ocenić czy Rud miał dość intencji?

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Dzicy rudowie i rudówki, rudaki i rudiny, rudarze i...
« Odpowiedź #34 dnia: Luty 12, 2011, 10:11:41 pm »
W mechanice obie rzeczy oceniasz tak samo, przypisując im Rangi od I do X. Intencja mordu może mieć Rangę od cienia do primogena, tak samo jak umiejętność walki garnkiem&patelnią.

Jeśli masz do czynienia z dwoma gościami którzy biją się na miecze jak ocenisz kto jest lepszy (Esencja vs Esencja)? Ten kto mocniej zaciska zęby, napina mięśnie itp? To jest taka sama abstrakcja jak w wypadku wartości intencji. Podobnie, jeśli Esencja mierzy się z Marzeniami. Na przykład, ktoś coś ukrywa posługując się intencją ukrycia (Marzenia), a ktoś inny tego szuka, posługując się swoją spostrzegawczością (Esencja). Pierwsze działanie ma Rangę IV, drugie III - i wiadomo kto wygrał. Mechanika jest jak najprostsza, całą resztę stanowi opis, sposób przedstawiania wydarzeń na sesji.
« Ostatnia zmiana: Luty 12, 2011, 10:13:14 pm wysłana przez Bollomaster »

bambosh

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 747
  • Niech bestia zdycha!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Dzicy rudowie i rudówki, rudaki i rudiny, rudarze i...
« Odpowiedź #35 dnia: Luty 13, 2011, 01:34:41 pm »
Na bogów, obczajcie to! jeżeli w ludzkiej jasnomagii można zobaczyć coś takiego, to co tu się dziwić Anarchiom?

http://www.youtube.com/watch?v=KOyQBSMeIhM
Niech Gwiazdy błogosławią zastępy Akaruny i niech świecą jasno nad ścieżkami jej wybawcy!

kasiotfur

  • Jego Cesarska Mość
  • Administrator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1366
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Dzicy rudowie i rudówki, rudaki i rudiny, rudarze i...
« Odpowiedź #36 dnia: Luty 13, 2011, 04:01:15 pm »
Co to jest do cholery!?

bambosh

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 747
  • Niech bestia zdycha!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Dzicy rudowie i rudówki, rudaki i rudiny, rudarze i...
« Odpowiedź #37 dnia: Luty 14, 2011, 11:11:44 am »
Coroczne zawody w ściganiu gloucester cheese po stoku wzgórza! podobno wspaniała brytyjska tradycja...
Niech Gwiazdy błogosławią zastępy Akaruny i niech świecą jasno nad ścieżkami jej wybawcy!

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Dzicy rudowie i rudówki, rudaki i rudiny, rudarze i...
« Odpowiedź #38 dnia: Luty 14, 2011, 11:28:54 am »
Dzicz! Myślę że można to przenieść bez żadnej konwersji do SOŁPa. Ja pieprzę, dobrze że się nie zaczynają zjadać tam na dole... Albo może NIE, może jest to rzecz wśród Rudów zakazana?!

Nie zawsze bowiem w Anarchiach krulowała sprawiedliwość oraz ład, nie zawsze. A było to tak.
Dawno temu, Erdańczyki nauczyli Rudzi fachów, zwanych ruwnież zawodami, dzięki którym można było praktykować pratzę, zarabiać złoto i szerzyć szczęście. Na szczycie chierarchii fachmiszczów i zawodników staneli niezrównani Metalurgowie, pionierzy Ciężkiego Przemysłu, któremu jednak historia nie dała się nigdy w pełni rozwinąć. Ze swoich stalowych pałaców otoczonych płynnymi ogniami, Metalurgi roztoczyły po odejściu Erdańczykków opiekę nad rudoską nacją. Wszyscy bardzo się z tego cieszyli, był jednak wyjątek: rodzina złowrogich Lordów Ser'owych.
Lordowie Ser'owi byli religtem czasuw gdy wśród Rudów istnieli równi i jeszcze równiejsi - jednym słowem stanowili stan szlachecki. Szczegli czystości swej krwi (którą w przeciwieństwie do reszty Rudków mieli błękitnom), parzyli się z Potworami i szczycili katlingowym potomstwem. Byli oni szaleni, oraz bardzo niebezpieczni, skłonni siać zębami przy najmniejszym oporze. Właźciwie, jak o tym głębiej pomyśleć, niczym się od reszty Społeczeństwa nie różnili. Wszystko jednakowoż zmienił Podbuj Erdański. Zmienili się Rudowie, zmieniły się Anarchie. Lordowie Ser'owi (którzy pozostali tacy sami) stwierdzili, że na gorsze. Zaczął się więc czas dojenia kruw, których ponure muczenie niosło się nad polami a dolinami, magazyny Lordów wypełniły się po brzegi lśniącymi kręgami sera i odór tego prodóktu snuł się po wszystkich krajach. Rudowie stanęli w obliczu Wojny.
Lordowie Ser'owi nie byli w ciemiona bici. Wiedzieli, iż jest ich za mało by rozprawić się z resztą narodu. Nie mieli szans przeciwko całkownikom i mrowidłom, nie w óczciwej walce. Dlatego zamknęli swoje dzikie marzenia, swoją szlachecką charysmę w żółtych, okrągłych serach, które miały tą właściwość, że każdy kto widział jak się toczą - musiał za nimi biec. Jeden żółty, dziurawy serek miał moc wyrudzenia wielotysięcznej metropolii, zagnania całej jej dumnej popólacji na kraniec świata albo jeszcze dalej (jeśli tylko Lord dobrze się zamahnął). Na szczęście, Lordów Ser'owych było naprawdę niewielu i chociaż serów mieli mnóstwo aż potąd, to nie było komu ich rzucać. Potwory kciały pomóc, lecz tylko się tłoczyły pod bramami Anarchii, nie mogąc ich przekroczyć i czegoś wskórać. Niebezpieczeństwo było jednak Realne, chociaż nikt jeszcze nie wiedział że dzieje się coś złego. Znikło zaledwie kilkanaście milionów obywateli, powszechnie sądzono że postanowili być Kolonistami (co, post facto, się potwierdziło).
Ratunek przyszedł od pewnej Rudziarki która hodowała myszy, a odkrywszy przypadkiem magazyny Lordów postanowiła skorzystać z ich zawartości. Zakisiła tylko więcej słomy (z której to, jak wiadomo, myszy się lęgnom) i już po chwili miała gargantuiczną armię. Kiedy Lordowie Ser'owi ujrzeli ruinę swych arsenałów, zapłakani odeszli w objęcia Potworów. Wdzięczną Rudkę natomiast sprytni Metalurgowie uczynili pierwszą nadworną Myszopasą i odtąd Myszopasi są jednymi z najgodniejszych Profesorów, gotowi stawić opór Ser'owym Lordom, jeśli tylko ci ważą się wrócić. Rudowie którzy padli ich ofiarą po części przepadli, a po części nie przepadli, zakładając tam gdzie zatrzymały się sery i opadły z nich (z Rudów) czary - nowe Anarchie.
Na końcu dodam, że pierwszą Anarchią był Padół.
« Ostatnia zmiana: Luty 25, 2011, 03:15:50 pm wysłana przez Bollomaster »

bambosh

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 747
  • Niech bestia zdycha!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Dzicy rudowie i rudówki, rudaki i rudiny, rudarze i...
« Odpowiedź #39 dnia: Luty 14, 2011, 02:50:45 pm »
Haha, super!
Niech Gwiazdy błogosławią zastępy Akaruny i niech świecą jasno nad ścieżkami jej wybawcy!

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Dzicy rudowie i rudówki, rudaki i rudiny, rudarze i...
« Odpowiedź #40 dnia: Maj 21, 2011, 04:11:16 pm »
Pomysł na epizod: postać trafiona zatrutym ostrzem, rana się paskudzi, stan pogarsza. Drużyna mknie do najbliższego miasta, na jej (nie)szczęście jest to miasto rudowe. Wielkie, kipiące dzikim życiem, żadnych fortyfikacji oprócz bramy i spiętrzonych nad nią wież. Gracze przedstawiają problem (pada słowo "antidotum") i Rudowie lecą w miasto szukać pomocy. W końcu wracają, prowadząc tryumfalnie starą bormuckę o imieniu... Antydota ("najleprze co mogliśmy znaleźć").
« Ostatnia zmiana: Maj 22, 2011, 01:37:54 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Dzicy rudowie i rudówki, rudaki i rudiny, rudarze i...
« Odpowiedź #41 dnia: Czerwiec 26, 2011, 03:41:48 pm »
Pomysł na scenę: postać przebywa w gościnie u zaprzyjaźnionych rudów, duże miasto w dowolnej Anarchii. W środku nocy, postać nawiedza straszliwy koszmar, jego treść jest związana obecnymi zagrożeniami/ celami. Zaalarmowni gospodarze bynajmniej nie poprzestają na upewnieniu się że wszystko już dobrze: rozwścieczony wielorodny rodziny zakłada bambosze i pędzi do miejskiej bramy obsobaczyć niedbałych strażników którzy przepuścili na ulice zły sen... W ten sposób może się odsłonić, zupełnie nieoczekiwanie i w dość abstrakcyjny sposób, nieznany fragment otaczającej postać intrygi.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Dzicy rudowie i rudówki, rudaki i rudiny, rudarze i...
« Odpowiedź #42 dnia: Lipiec 09, 2011, 09:31:25 pm »
Prawo rudackie: oskarżenie i kara za pewne, zbrodnicze rodzaje śmiechu: śmiech wyszydzający, pogardliwy, złowieszczy (grorzący). Patrz Czas Wodnika, śmiech może byc potęgą.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Dzicy rudowie i rudówki, rudaki i rudiny, rudarze i...
« Odpowiedź #43 dnia: Sierpień 11, 2011, 06:41:36 pm »
Rudowie nie nazywają złota złotem, ale... dobrocią. ZŁOto - DOBROć. Rudowie po prostu wiedzą, że złoto jest dobre i, jako lud konsekwentny i upożądkowany, nie zamierzają tego faktu ukrywać.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Dzicy rudowie i rudówki, rudaki i rudiny, rudarze i...
« Odpowiedź #44 dnia: Sierpień 15, 2011, 09:03:24 pm »
Domy wariatów - domy dla gości z zagranicy.