W skrócie
Rigaz-Radin, inaczej Kryształ lub Klejnot Równowagi, gwarantował kiedyś stabilność świata - oddzielał każdy z agmenów od reszty istnienia. Agmeny stanowiły oddzielne światy zamieszkiwane przez rasy stworzone przez Eonów, głównie pierworodnych.
Rigaz-Radin został skruszony poprzez luminoportację pewnej istoty z jednego agmena do innego. Mawia się, że to był człowiek lub sajanin...
Odłamki Rigaz-Radinu rozrzucone rozrzucone po istnieniu zostały nazwane Ksenelitami (choć często nazw używa się zamiennie). Najbardziej znane i prawdopodobnie największe z nich to Zerkhantar i Verasquil.
Trochę dłużej (Bollomaster)
RIGAZ RADIN to był klejnot, kryształ, symbol równowagi i harmonii Istnienia, stworzony Dłońmi samego Kreatora i przekazany Smokom jako godło oraz narzędzie ich władzy nad światami. Każda z fasetek Rigaz Radinu była metaforą, odbiciem oraz faktycznym AGMENEM, jednym z rzeszy światów-wymiarów, trwających w jednej czaso-przestrzeni, lecz, na mocy najdawniejszych praw, rozdzielonych nieprzekraczalnymi barierami. Agmeny były niewyobrażalnie różnorodne; niektóre stanowiły domeny czystych Mocy; roztętnione od Ennej krajobrazy płomiennych mórz, zamarzniętych powietrz, połamanych perspektyw, kwitnących i więdnących możliwości. W innych stawiali swe pierwsze kroki i rozwijali cudowne Esencje Pierworodni, młode wówczas dzieci Mocy, wolni, nieśmiertelni i nieznużeni na tysiącu dróg którymi stąpali.
Teraz zaczyna się kontrowersja, pierwsza z wielu, bo Pierworodnych nie nazwano tak bez powodu - imię oznacza że oni byli pierwsi pod Gwiazdami z ludów Istnienia. Ale jest inna tradycja, wygrzebana z prochów Stygii; najstarożytniejszą, przez Stwórcę i na Jego podobieństwo powołaną z prochu rasą jest rasa ludzka. To oni, słabi, śmiertelni ludzie mówili pierwszym Językiem i założyli pierwsze Miasto - Acheron na jednym ze stu lśniących Agmenów. Dlatego kształt ludzki jest najdoskonalszy, i dlatego wojenne Tradycje ludzi ciążą na wszystkich czasach i światach. A ponieważ jak nic innego w Istnieniu byli i są najbliżsi Stwórcy, chociaż słabi na ciele i duchu, noszą w sobie tą szaloną, świętą iskrę która sprawia że pragną, pożądają i wypatrują tego co poza Granicami i nic co mają nigdy ich nie zadowoli. To przez nią, za jej sprawą, kiedy potęgi cofają się zniechęcone, znudzone lub - bezsilne, oni prą naprzód i wbrew szansom i oczekiwaniom docierają do celu (który dla nich jest zaledwie punktem na nieskończonej linii). W ten sposób ziarnko piasku, drobinka w oku Smoka, zwykły człowiek z pewnego Agmenu używający Magii zwanej obecnie luminoportacją - zdołał się przenieść do sąsiedniego świata.
Ten akt natychmiast skruszył Równowagę, roztrzaskał nadeonniczny Rigaz Radin w niewiadomą liczbę okruchów i sprawił że wszystkie światy-Agmeny spłynęły do jednego punktu, miażdżąc i zalewając się wzajemnie. Bezmiar rzeczy został utracony, bezmiar innych powstał; z tego kollapsu uniwersów zwanego Potopem, Pierwszym Potopem, wyłonił się obecny kształt Istnienia.
Zwolennicy "pierworództwa Pierworodnych", przekonani że w epokach agmenicznych śmiertelników-ludzi jeszcze nie było (trwanie otrzymali bowiem w tysiąc lat po Potopie, z Boskiego nadania. Ich narodzinom towarzyszyły początki Czasu i powołanie Synów Sidardu), owi przeszukiwacze przeszłości twierdzą że za rozpadem Równowagi stali Pustokrzewcy, lub może ci z Eonów Słowa którzy przestali istnieć, Smoki-co-Zdradziły.
Odłamki Rigaz Radinu, albo KSENELITY, są być może największymi źródłami Mocy Istniejącej w całej Egzystencji. Ksenelit zwany po prostu Potęgą posłużył za fundament jednego z najwspanialszych Mocarstw w dziejach światów. Wokół innego żałobna liczba ras Pierworodnych rozpętała szereg Zamieciowych wojen - jego siła była tak wielka że mogła znieść każdą Klątwę. Ten Ksenelit już od sześciu tysięcy lat stoi na straży niezdobytej, oblężonej od milleniów Twierdzy. W cieniu jeszcze innego powstało i rozrosło się chyba najniezwyklejsze z Miast prawdziwej ziemi, to jedno które znajduje się tam, tutaj i nigdzie, z bramami otwartymi wszędzie - lecz nie dla każdego. Słynne, pamiętane w legendach i obecne na jawie są "Kobiety Ksenelitowe": ta która wytrenowała Smoka, najsilniejszego człowieka na ziemi - albo założycielka kraju-marzenia, miejsca gdzie każdy może zacząć od nowa, gdzie znużony wędrowca zawsze znajduje wytchnienie.
Nieokreślona ilość Ksenelitów przepadła na zawsze w Bielach Pustki.
Samoświadome, pamiętające zaranie wszelkiego istnienia Okruchy Rigaz Radinu zdają się sięgać poza granice Eonniczne: przestrzeń to dla nich ziarnko piasku i mogą manifestować swe moce w dowolnym jej punkcie, zdolne dzielić i scalać wszystko co istnieje z łatwością i swobodą dziecka bawiącego się grudką gliny. Osławiona, budząca respekt lub wściekłość jest moc wchłaniania wrodzonych bądź nabytych zdolności dowolnego stworzenia... Największa jednak siła Ksenelitów to Wiedza, wiedza totalna, ogarniająca początek i kres Egzystencji, w pełnym zakresie tak gigamiczna że przekraczająca zdolności pojmowania nawet Eonów (być może za wyjątkiem niektórych, uśmierconych już Smoków).
Mimo tego wszystkiego, Ksenelity również podlegają Prądowi co przenika całe niemal Istnienie: ich siły, możliwości z wieku na wiek, z Ery na Erę, ukradkowo lecz nieprzerwanie - maleją. WYCIEK MOCY. Tak jak współcześni ludzie są groteskowymi widmami wspaniałych przodków, tak obecne postaci Ksenelitów to schnące morza w miejsce dawnych bezmiarów. Teraz nawet najmocarniejszy z nich nie ściągnie żadnej Klątwy; cała jego siła starczy tylko by odciążyć ramiona kilkudziesięciu Pierworodnych z całej ginącej rasy...
[Dodam na marginesie, że w świcie gry ta wiedza jest nie tyle nie-powszechna, co niedoceniana; rozdrabnia się ją na śmieszne, rasowe interesy, używa do podsycania ognia krucjat i pychy. Tymczasem rzecz jest z grupy "faktów fundamentalnych", traktuje o działaniu i układzie podstawowych sił świata. Można więc znaleźć księgi i posłuchać legend o Równowadze i Paniach Ksenelitowych, ale mało kto wie co to naprawdę znaczy i co z tego wynika.]