Autor Wątek: flora i fauna  (Przeczytany 428 razy)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: flora i fauna
« Odpowiedź #15 dnia: Listopad 24, 2008, 01:17:10 am »
Tirwasar, wężysko z którym mieli do czynienia Rzezie. Szczegóły za tydzień.

kasiotfur

  • Jego Cesarska Mość
  • Administrator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1366
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: flora i fauna
« Odpowiedź #16 dnia: Listopad 24, 2008, 01:21:07 am »
ooo chętnie się dowiem szczegółów :D

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: flora i fauna
« Odpowiedź #17 dnia: Grudzień 06, 2008, 07:58:15 am »
MANASAKIR – „metalowy ptak”, zwierze pochodzące z wyspy Renza na Kartaldorze, znanej z bogatych złóż eternitu. Metal ten występuje razem z żyłami srebra. Manasakiry rosnąc wyżerają eternit pozostawiając filigranowe srebro. Metal odkłada się w ich ciele. Osiągając dojrzałość manasakiry hartują skrzydła tnąc wszystko co zapuście się do brzegów ich wyspy i walcząc ze sobą nawzajem. Ich skrzydła są niezwykle ostre i giętkie. Choć żywią się metalami niezwykle cenią sobie możliwość upuszczenia krwi z żywej istoty – możliwe, że nie są tworem naturalnym, ale raczej dawno temu zostały stworzone przez jakiegoś maga mroku. Najsłabsze osobniki są zabijane przez własne stado (nie ma u nich żadnych więzi) i stanowią pokarm dla innych manasakirów. Tak więc zawartość eternitu na wyspie nie ulegałaby zmianie, gdyby nie łowcy, którzy zajmują się wyłapywaniem ptaków. By tego dokonać dostają się na wyspę w porze najmniejszej aktywności zwierząt, czyli wczesnym rankiem, w stroju złożonym w całości ze srebrnych włókien – manasakiry nie jadają srebra – i ukrywa się tam. Jest to ryzykowne przedsięwzięcie, łowca ma mało czasu zanim ptaki nie poczują zapachu jego krwi i nie zorientują się, że pod srebrem jest żywy organizm. Myśliwy musi ukryć się i poczekać, aż ptaki przejdą nad nim do porządku dziennego i ustawić pułapkę. Składa się z metalowego stojaka opatrzonego specjalnymi uchwytami, między którymi znajduje się mała bryłka eternitu. Kiedy manasakir próbuje się dostać do metalu uchwyty unieruchamiają jego skrzydła. Przetransportowanie ptaka na pokład łodzi jest równie ryzykowne jak wejście na wyspę, ale duży manasakir z odpowiednią zawartością metalu może osiągnąć wysoką cenę. By ograniczyć agresywność zwierzęcia początkowo skuwa się jego skrzydła, tak że stają się sztywne. Można nim wówczas walczyć i rzucać, ale z własnej inicjatywy może zrobić niewiele. Z biegiem czasu wraca elastyczność i ptak może latać sam, ale zazwyczaj jest już wówczas przyzwyczajony do właściciela, tym bardziej że to on zapewnia mu pożywienie.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: flora i fauna
« Odpowiedź #18 dnia: Maj 28, 2009, 02:59:05 pm »
MAINAHA – duchy fal, albo raczej po prostu fale. Przypominają ludzi o niebieskosinej skórze, obrzmiałych twarzach i zasnutych bielmem oczach, wynurzonych do pasa z wody. Dla tego kto potrafi patrzyć fala obmywająca dziób okrętu to dziesiątki mainaha czepiające się burt. Są zupełnie bezwładne i ociężałe, nie posiadają w ogóle daru ruchu, wędrują tam gdzie popchnie je wiatr albo inne siły. W swoich prymitywnych legendach wyznają przede wszystkim przekonanie, że muszą nieustannie wędrować by znaleźć miejsce w którym znajdą spokój. Mają też podanie o możliwości uzyskania Daru Wolnej Drogi, czyli ruchu i wolności (mainaha nazywa się „sługami morza”). Mainah który taki dar uzyska staje się Wędrującą Falą, nie musi podporządkowywać się woli wiatru i stanowi przekleństwo żeglarzy.

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: flora i fauna
« Odpowiedź #19 dnia: Maj 28, 2009, 03:00:06 pm »
FERSPAU - Według jednej z teorii ferspau pochodzą z Martwego Bezkresu. Mają być jakoby tworem nekromantów albo ubocznym skutkiem czaru który zniszczył zachodni ocean. Ponieważ na Martwym Bezkresie nie mogły znaleźć tego, czego łaknęły i potrzebowały do istnienia wypełzły na Kontynent. Obecnie spotkać je można głownie w Skandazarze, a nawet Trollheimie, we wszystkich miejscach, które emanują energią witalności. Bowiem ferspau żywią się właśnie tą energią, jest im niezbędna do przetrwania. Unoszą się nad koronami drzew i pochłaniają siły witalne miejsc nad którymi przelatują. Las nienawidzi ich za ich nienasycony głód. Często buntuje się przeciw ich obecności i broni swojej energii a wówczas głodne ferspau spływają między drzewa i gonią żyjące tam istoty. Nim zaspokoją pragnienie energii las wypędza ja znów nad korony drzew i znowu muszą szukać pożywienia, zawsze w ruchu i przepędzane z miejsca na miejsce. Poruszają się w całkowitej ciszy i emanują bezwładem i antywitalnością. Bezsens ich życia polega na tym, że będąc tylko po części materialne nigdy nie zdołają zaspokoić swojego głodu, mogą jedynie egzystować pochłaniając energię świata, do którego nie należą. Co więcej, są to istoty niesamowicie stare i mądre, które niczego tak nie pragną jak powrotu do miejsca, które musiały opuścić by przetrwać. Zrozumienie tych istot niemal przekracza możliwości mieszkańców Kontynentu, jedynie nekromanci podejmowali próby porozumienia się z nimi. Wiadomo, że posiadają głos, brzmiący jak zimny, przenikliwy szept. Mówią martwym językiem, który, ponieważ stanowi zaprzeczenie życia, może być rozumiany jedynie instynktownie.
Ferspau nie przypominają niczego, co można spotkać na Kontynencie. Nie chodzi tu nawet o wygląd; natura tworzy przecież najdziwniejsze formy. Jednak w ferspau jest coś co sprawia, że po prostu nie pasują do miejsca w którym się znajdują – tak jakby wszędzie były obce. Ferspau wygląda jak długi jęzor szarego dymu albo mgły, który jest całkowicie niematerialny. Na jednym końcu tego jęzora znajduje się łeb stworzenia: może nasuwać skojarzenia z kitajskim smokiem, ma długie wąsy przeistaczające się na końcach w niematerialny dym i wąskie puste oczy ukryte pod niskim czołem – trochę jak u toroga. Wielka i szeroka paszcza znajduje się po spodniej stronie łba. Z całego ferspau tylko łeb jest materialny, cała reszta może się zwijać i formować jak dym.
« Ostatnia zmiana: Maj 28, 2009, 03:06:44 pm wysłana przez Bollomaster »

kasiotfur

  • Jego Cesarska Mość
  • Administrator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1366
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: flora i fauna
« Odpowiedź #20 dnia: Czerwiec 07, 2009, 07:38:11 pm »

kasiotfur

  • Jego Cesarska Mość
  • Administrator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1366
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: flora i fauna
« Odpowiedź #21 dnia: Czerwiec 07, 2009, 09:36:12 pm »
WieloRyby
Wielkie ryby, żyjące w zimnych morzach północy Interioru. Wykluwają się jako małe kolczate rybki, a wiele z nich nie przeżywa długo, padając ofiarą innych morskich drapieżników. Jeśli jednak uda im się przeżyć, rosną dość szybko, pożerając wszelkie zwierzęta i rośliny jakie tylko mogą zmieścić do paszcz. Ich kolce rozrastają się i umiejętnie używane, są bronią, ale także... ryby, które się na nie nabijają, zaczynają tworzyć rodzaj izolacji, bardzo przydatnej w zimnych wodach północy. Rybie truchła nie rozpadają się, a są konserwowane trującym olejem, stając się przynętą dla nowych ofiar. Kiedy to zaczyna się tworzyć, dobrze chroniona WieloRyba, zaczyna rozrastać się jeszcze szybciej. Długość ich życia zależy od ich wielkości. Jeśli udaje jej się cały czas rosnąć, długość jej życia rośnie, jeśli w odpowiednim czasie nie osiągnie wielkości i odpowiedniej izolacji przed zimnem, a nic jej nie upoluje, umrze. Nazwane WieloRybami zostały przez północny lud Tulonów. Żyją oni w bardzo dużej mierze z rybołówstwa i WieloRyba jest niezwykle przez nich poszukiwanym typem. Przy jednym dobrym połowie, jednej, zyskują dodatkowo setki tych, którymi WieloRyba jest obudowana. Wystarczy je wygotować, aby pozbyć się trucizny i na ciele WieloRyby, można znaleźć najróżniejsze rarytasy głębin.