KAGERZY Detmarchijscy Desperaci
Kto nadaje ton? Kto determinuje poglądy, formuje całokształt? W wielotysięcznym mieście, w milionowym narodzie to są zawsze ci co wychodzą przed szereg, podnoszą głosy i pięści, niepokorni i gniewni, wspierani tylko przez własną wolę. Umierają jak ludzie, jednak ich życia nie kończą się śmiercią, trwają na prawdziwej ziemi w wiecznej legendzie. W Detmarchii nazywa się ich Kagierami i Kagerami.
Kult broni; kagerzy wędrowali po świecie na długo przed konstrukcją pierwszych kag, obwieszeni sprzętem wojennym – z poręcznymi nożami do zimnego, precyzyjnego miotania, z giętkimi, szybkostrzelnymi łukami, ręcznymi kuszami dobywanymi z kabur na udach, z czarnymi szeregami bełtów na bandolierach. Ale to nie tylko narzędzia morderców, nie rządy czystej pragmatyki! Wielkie, nieporęczne tasaki, ciężkie, rzeźnickie bronie noszone na plecach; zapożyczone od Alandów z Kartaldoru mocarne brynthawarar, włócznie pancerne do zabijania potworów; przedramiona okręcone łańcuchami bojowymi. I oczywiście kagi; długie karabiny przytroczone przy siodłach koni, masywne trikagi kołyszące się w zasięgu dłoni i, zawieszone nisko na biodrach, kagi klasyczne – najgroźniejsza z całej tej cholernej kolekcji broń, o której nigdy nie wiesz czy pali stalowymi iglicami czy esencją pierwotnego ognia, mocą zdolną przepalać zamkowe bramy. Wszystko lśniące, wypolerowane, wystawione na widok; szczęku kroków kagiery nie sposób pomylić z czymkolwiek innym.
Mówią o sobie, że nie znają strachu, granic własnych możliwości – i wielu rzeczywiście tak, zazwyczaj krótko, żyje. Swoją krew ważą ze złotem i wynajęcie kagierów, oprócz tego że wyjątkowo ryzykowne, zawsze drogo kosztuje. Ale prawdziwy kager nie pragnie bogactwa, zaszczytów czy władzy – jestem pewien, że wiesz co go napędza. Wolnym krokiem wejść do zajazdu gdzie czekają ludzie wysłani po twoją głowę: wybić ich z kamienną twarzą i rzucić karczmarzowi złotem za bajzel. Strzelać szybciej niż błyskawica, szybciej niż myśl – niech palce będą stawami przedłużonej ręki – a kiedy ucichnie świst i huk strzałów być ostatnim na nogach. Być jak duch, pojawiać się i znikać jak cień w zmiennym świetle, siać grozę samym imieniem, zdzierżyć każdą ranę, przeżyć własną śmierć – wyrok z ręki wroga. Jechać przed siebie na bladym koniu, nie przejmować się ludźmi i światem, być swoim jedynym panem. To jest fałsz, to jest fikcja, takich ludzi nie ma, nigdy nie było i nie będzie – ale jeśli pojedziesz do Detmarchii usłyszysz o Nim albo o Niej, o Jego nieprawdopodobnych wyczynach, Jej igraniu ze śmiercią. Ten mit jest prawdziwszy niż nowonarodzony człowiek, bierze w siebie ludzi, kagiery i kagerów; ich imiona i ulotne życia wirują jak liście na szalonym wietrze ale Jego, Jej sława trwa wiecznie. On wszedł do "Domu Bestii", przekroczył rdzawą bramę Twierdzy Katów w Akion i zaczął strzelać – ale zginął jakiś bezimienny kager i to jego zmasakrowane ciało wystawiono na głównym rynku. Dwa dni później Ona już jest daleko na południu: sama jedna toczy podjazdową wojnę z Irganami, z elitarnym Szóstym Korpusem, z niezwyciężonymi Ciężkimi Żołnierzami. Ale to Nirne Desperatka zostaje osaczona i wzięta do niewoli, to jej ludzie płacą życiami za przelaną krew. Jego już widziano jak jedzie w stronę pogranicza Goru...
Zwykli, szarzy Detmarchijczycy kagerów się boją i nienawidzą, czasami korzystają z ich pomocy lub ją otrzymują – w większości jednak wypadków unikają desperatów jak ognia i zarazy. Mimo to, pytając o Niego zobaczysz nieobecne uśmiechy i usłyszysz jak przeszedł po zbójach Kardegi, jak przeciwstawił się Tajowi pod Nalduvą, jak odpowiedział przemocą na przemoc, utopił wrogów we krwi. Wystrzegaj się wtedy błędu; Ona fascynuje tych ludzi, budzi szacunek, uznanie – lecz tylko na dystans odległej plotki. Nie jest herosem, obrończynią uciśnionych – ci z którymi walczy są Gorsi, ale Ona jest Zła; to Zły Człowiek, to Blady Jeździec, Duch Zemsty i lepiej go nie spotkać, nie wpaść w ciemny wir jej wojen...
(Jedyna rzecz która w tej legendzie może budzić niewiarę to Jej/ Jego płeć; "Słyszałem coś podobnego, ale mylisz się, to nie jest kobieta! To gość, gość z jajami niczym kule armatnie odlane ze stali!")
Co mnie inspirowało: przede wszystkim "Zły" Tyrmanda, "Pale Rider" i "Unforgiven" z Clintem Eastwoodem oraz wizja Feliksa Kresa z "Serca Gór" (motyw legendy). Niektóre patenty z estetyki "Klanarchii" i inne rozproszone sceny (np. Han Solo w "interakcji" z Greedo, IV cz Star Warsów).
Poszczególne Cechy od 1 ("osłabiony przez stare rany") do 5 ("legenda"), Światło-Dusza zazwyczaj najwyższe ("szybkość strzału, dobycia broni")
Szeroka gama Umiejętności bitewnych, jasnomagicznych i zamieciowych ze wszystkich stron świata: iaijutsu, władanie brynthawarar, agran, k'agi, kusznictwo, walka wijcami, broń: szpony/ miecz rycerski/ widły/ wachlarz bojowy/ kosa, itp.
Koniecznie jeździectwo, przetrwanie, pływanie, skradanie, Umiejętności zmysłów.
Egzotyczne magie: aspekty magii cienia, krwi, ciała, światła, Spojrzenie Miecza, itp.
Większość na niskich (1k6) lub przeciętnych (2k6) poziomach, ale kilka najważniejszych nawet rzędu 7k6 (wynika to nie tyle z ćwiczeń czy nawet praktyki, co z Mitu z którym Kagiera się stapia i którego siła oddziałuje nie tylko na jej mentalność) - raczej bez Wytrenowania.
Brak papierów - albo podrobione (lepiej lub gorzej). Nieokreślony, dowolny dobytek (łupy).