W trakcie spisywania!
Na razie w telegraficznym skrócie, chronologiczny spis wydarzeń oraz lista istot.
I. Akcja ma miejsce ponad 500 lat temu. Pewien herdaiński kallada podczas podróży przez ziemie Shidygzai zdobywa strzępek informacji dot. stworzenia Drakoliczy. Mówi on o zgaszeniu gwiazdy (a może całej konstelacji gwiazd) jako rzeczy niezbędnej do przeprowadzenia rytuału - Drakolicze miały nie posiadać Gwiazdy - tym samym być poza zasięgiem ich oddziaływania.
Wagę tej wiedzy odkrywa dopiero Mahad podczas przypadkowej rozmowy z wspomnianym wyżej kalladą. Przekazuje ją kilkunastu pobratymcom biorącym udział w projekcie poszukiwania sposobu odzyskania Tronu.
II. Krasnoludy zabiegają a następnie otrzymują wsparcie Gladmy. Do tajnego przedsięwzięcia przyłącza się niespodziewanie kilku Czarnoksiężników Tanelfickich pamiętających Legendę - ich esencja cały czas poszukiwała sposobu na zniszczenie Drakolicza - symbolu śmierci Viktora, upadku Legendy, ostatecznej klęski pierworodnych (czy Mahadowie odszukali ich i przekonali do swej sprawy?).
Zarysowuje się cel projektu - zapalenie gwiazdy Urhenena, następnie wykorzystanie mistrzostw Gwiazdowych oraz innych Praw do dalszego osłabienia tej istoty.
Całe te wydarzenia miały miejsce pół wieku temu, niemniej jednak były prowadzone przez prawie niezmienną grupę istot - natury pierworodnych nie trzeba tłumaczyć. Krasnoludowie dotrwali poprzez reinkarnację, ewentualnie ich następcy na bazie Tradycji kontynuowali pracę przodków.
III. Środki zostały zebrane, sojusznicy zadeklarowani, przysięgi złożone, miejsce wybrane - Gladma. Jedyny punkt istnienia w którym sojusz mógł oprzeć się gniewowi przeciwnika. Nie poprzez zastępy Herdainów, diament dziesięciokrotny czy zaangażowanie Mahadów i Czarnoksiężników. Verasqil. Podobny Zerkhantarowi, odłamek Rigaz'radin, istota zdolna odeprzeć wszelkie dotychczasowe Siły i Moce - Shidygzai, Eonów Potęgi, Eonów Możliwości, można wymieniać w nieskończoność. To potęga ksenelitu miała zapewnić bezpieczeństwo i powodzenie projektu.
Dnia (???) 1027r IIIE rozpalono Bolgmę. Zebrani rozpoczęli wyczekiwanie. Czy oN naprawdę się zjawi?
Pierwsza pojawia się magia Ver'kar - systemy obrony wizyjnej wysyłają raport do wszystkich sojuszników na Ziemi-po-Wodzie wzywając ich do udzielenia pomocy; Granicę splugawionego przez Shidygzai oceanu przekracza najbardziej obrzydliwy z ich tworów. Herdainowie przechwytują tą informację. Gladma wkracza w ostatni ze stanów gotowości bojowej.
Bitwa:
Pojawia się, pikuje z wysokości fioletu. Uderzając o zaporę Ksenelitu zawiesza się rozpraszając na mythale - kolejne i kolejne, spadające coraz niżej. Magie pierworodnych zasypują przestworza zabijając ale nie unicestwiając.
Mythale ciskają Słowa, ich grad spada na obrońców niszcząc i zabijając. W odpowiedzi czarnoksiężnicy Mocarze Słów wraz z Lugruszadukiem rozciągają swe kario-zapory wypaczając nimi niszczycielskie tory lotu. Mythale niewzruszone kontynuują ostrzał.
Mocarze Mahadów kończą pierwszą Modlitwę, uzyskując moc Avatarów wychodzą na działobitnie gdzie stawiają opór energii wroga.
Jeden przebija się, spada na twierdzę, uderza we właściwie miejsce, gdyby się przebił zniszczyłby Bolgmę. Kryształ dziesięciokrotny kruszy się pod naporem ataków. Z twierdzy wystrzeliwuje siedmiu, siedmiu Synów Szak'gora, czterech uwiesza się jego ramion, skrzydeł, klatki piersiowej; jeden na wysokości kolan, ostatni dwaj stoją pod posadą Twierdzy. Jego moc uderza w Herdainów, ich ciała znikają, przemieniają się, stają czystą mocą, macką Verasquila1), zawiniętą wokół Jego ciała. Okolica zaczyna się trząść, ziemia rozstępuje się, macka wciąga mythal w niebyt - na kilka chwil świat traci barwy, impet Urhenena wyraźnie słabnie - druga z par jego skrzydeł znika2).
Część mythali jednoczy się, przebija przez zaporę i pikuje na twierdzę. Gdy jest już za późno - nie jest. Nad nimi materializuje się karwel, pluje salwą wszystkich dział Dum'Argmy 3). Te które przetrwały uderzają w ziemię gdzie łapią i wiążą je macki Istoty. W trakcie bitwy nie poderwą się już do lotu.
Nieustanny ostrzał niszczy kolejne mythale, bitwa jest jednak przegrywana, Urhenen schodzi coraz niżej.
Mocarze Mahadów kończą drugą Modlitwę ale Azbad Dakh odmawia zstąpienia z błękitu.
Błękit Ciska Gwiazdy 4). Część mythali zostaje strącona, uderza w ziemię gdzie czeka na nie moc Ksenelitu. Mythale wgryzają się w jego energię. Ze zniszczonych Kubikonów wychodzi załoga, rozpoczyna się bitwa na przedpolach. Urhenen zabija kolejnych Herdainów 5). Drugi Mythal zostaje unicestwiony. Wśród walczących widać Siedmiu z Zak (palec wojny?) ich powłoka jest równie twarda jak energia Krystalionu.
Grisko z Mahadów ponawia rytuał zmieniając jego formuły, w odpowiedzi otrzymuje Dakrah młot zdolny kruszyć horyzonty, rozpraszać błękit, niszczyć mythale. Przekazuje go Thulorimowi. Ten z kolei przekazuje swą własną broń i następce - gdyby nie wrócił. Wraz z Kapłanami i ich oddziałami opuszcza twierdzę.
Pomniejsze Mythale atakują twierdzę, niszczą kolejne stanowiska ogniowe, Czarnoksiężnicy ciskają większość w niebiosa. Pozostałe zostają zalane przez Błękit Cienia - Vandriel wraz z przybocznymi przybywa na pole bitwy. 6
Szlachetni pod wodzą Thulorima z Mahadów przybywają z odsieczą załogom Kubikonów, osłaniają odwrót dotychczas niszczonych Herdainów, część pierworodnych związana z Zak pozostaje wraz z śmiertelnymi.
Z błękitu spadają pierwsze raknary. Pojawiają się Ezurianie. Nie atakują7. Stoją w niemym gniewie.
Mocarze Mahadów kończą trzecią Modlitwę, sprowadzając Boskie Siły na pole bitwy. Przyboczni Thulormia zostają zmieceni jednym uderzeniem ogona, sam Strażnik ugina się pod ciosem bestii, następny nie-spada na niego - zatrzymany mocą Krystalionu. Dakrah śpiewa rozcinając powietrze, wbija się i niszczy, rozrywa, unicestwia Trzeci Mythal.
Część mythali cofa się i rzuca w inną stronę - Purpura Cienia uderza w nie z pełną furią. Fendrekarg wynurza się z niej, unicestwiając Czwarty Mythal. Jego wojownicy gasną całymi falami. Te liczby są jednak nieistotne, przybyło ich całe morze. Gniew cieni rozpala nowe słońce w błękicie 8
Pojawia się czterech z Sześciu. Nie interweniują. Dwóch stoi niewzruszonych gniewnymi Słowami trzeciego, czwarty obserwuje pole bitwy.
Ekskeliot Tanelf z Ezurian spluwa na ziemię a jego ślina wypala szczelinę do krain podziemia.
Pojawiają się trzy Taremy Alra'Trashias9, najczystsi z swego rodzaju. Dziesięciu z Trzydziestu zrywa z resztkami swej istoty, przemienia się w Bestie. Rozrywając otaczające istnienie uderzają w Urhenena. Pozostali Mocarze Bestii ruszają w wir walki. Trzeci z przybyłych czterech z Sześciu milknie. Jego gniew niszczy pobliskie żywioły i powoduje że pozostała trójka cofa się nieznacznie.10
Kretheroth Bestia odstępuje od Urhenena i z furią ciska się na otaczające istnienie, niszczy i rozrywa wrogie siły i żywioły, pożera grawitacje by wreszcie unicestwić ją całkowicie - osiąga stan pełnego Tzelkraftu. W odpowiedzi część mythali rzuca się na nią.
Oddziały Zak korzystając z Tzelkraftu mkną ku wrogowi. Uderzają z impetem, roztrzaskują się o moc mythali lub roztrzaskują ją samą. Regherd przecina i unicestwia Piąty mythal cięciem Skariosu11).
Krethroth unicestwia Szósty, Siódmy, Ósmy i Dziewiąty Mythal po czym przychodzi jej kres. Przyszłość, Przeszłość, Teraźniejszość zbiega się w jednym punkcie - wszystko czego dokonała Kre'magnanka Bestia zostaje przekreślone. Powracają cztery Mythale, Tzelkraft znika. Szał pozostałych Bestii sięga zenitu, Urhenen uderza posyłając je ku ziemi, ale by to zrobić musi się cofnąć. Taremy Alra'trashias mutują.
Zak ściągani plugawą mocą grawitacji uderzają o ziemie, żaden jednak nie ginie. Z powstałego chaosu wyłania się Hirgail Szak'gora, kieruje Zak w stronę Mahadów, gdzie łącza swe siły.
Trzeci rusza do przodu, żaden z Braci nie jest w stanie go powstrzymać, po kolei zmuszeni są ustąpić sile jego polaryzacji, gdy ma ich za sobą wykrzykuje Swe Imię, następnie materializując się przed każdym drakoliczem spluwa Najgłębszą Pogardą wprost w jego istotę - Krenugon dołącza do starcia. Znika z zasięgu percepcji, gotując pierwsze uderzenie.
Następne epizody, Thulorim rzucony na kolana, nad nim postać Mythala pochyla się do zadania ciosu, zostaje jednak zdruzgotana Ideą Życia, Dziesiąty Mythal unicestwiony. 12) Świst Dakroh unicestwia przedramiona kolejnego Mythala.
Bestie ponownie wiążą Urhenena walką, jednakże tym razem jest ich sześć, pozostałe trzy rwąc istnienie uderzają i przebijają się przez kolejne Mythale.
Verzigorth w największym szale kontynuuje dzieło Krethroth, unicestwia kolejne zawieszone nisko Mythale. Gdy ginie powalony dziesiątkami ciosów, wszystko czego dokonał - trwa nadal.
Gniew Ekskeliota ciska Słowami w stronę zdawałoby się pustego wzgórza. Słowa przełamują to co trzymało go na uwięzi, wojownik dołącza do bitwy. Widząc to Ezurianie zamierają na kilkanaście epizodów, po czym jednomyślnie podążają za esencją Brata. Wszyscy przybyli Ezurianie przyłączają się do starcia.
Żywioły istnienia poznają urywek epizodów przyszłości i zaczynają drwić z wysiłków walczących. Nir'ra'Gorth Bestia dostrzega to i wydając dziki wrzask wzywa do siebie dwie inne. Razem rwą i rozrywają żywioły, następnie pogrążone w nowej furii przerąbują się przez istnienie13) w stronę kontynentu. Trzy bestie opuszczają pole bitwy.
Istnienie na moment traci Zielen, przeszywa je okropny Trzask, jakby kruszyły się miriady materii. Bolgma rozpaliła Gwiazdę. Przyszłośc, Teraźniejszość, Przeszłość zbiega się w jednym punkcie i zmienia swoje koleje - Drakolicze były/stały się/będą podatne na Wyciek Mocy. Urhenen wiedząc co zajdzie kieruje się w stronę kontynentu, już w wcześniejszych epizodach, zieje Białym Ogniem. Ucieczka nie przyjdzie łatwo. Moce nie zaangażowane dotychczas w bitwę przywołują Odwróconą Myrdamaję - barierę rozpiętą przez pięć filarów wspartych na pięciu twierdzach Ver'karskich otaczających Gladmę. Nie udaje im się. Zionięcie Urhenena niszczy jedną z twierdz zanim Bariera zostanie w pełni rozciągnięta. To niczego nie rozstrzyga. Bariera istnieje w niepełnej formie a w miejscu pęknięcia stoją już Bestie, Ezurianie i Sidmiu z Zak 14) Na moment w sercach Szlachetnych pojawia się dziwna, nierealna obca nadzieja - nadzieja na unicestwienie teraz i tutaj osłabionego Drakolicza.
Dum'argma ponownie pluje swymi działami, prosto w Urhenena, on leci, runie w stronę ziemi, w tych krótkich kilkudziesięciu epizodach Verasqiul milknie a wszystkie jego moce wycofują się, Gladma i Herdainowie są odsłonięci 15). Większość mythali łączy się z Pierwowzorem. oN zatrzymuje się, nie uderza w ziemię. Za późno. Karwel złapał go. Pojawiły się następne. Lśniące, eteryczne macki oplatają jego istnienie i ciskają jego istotą jednocześnie we wszystkich kierunkach. Ku Wysokości, ku Szerokości, ku Długości16). Mythale pozostałe w istnieniu zieją Białym Ogniem przebijając się w jednym słusznym kierunku - do komnaty Ksenelitu. To co staje przeciwko nim zostaje skruszone w pył, ale są to rzesze istot które spowalniają impet natarcia. Mythalom nie starcza Czasu. Otwiera się Wysokość a część Urhenena zostaje mu odebrana. Wycie Drakolicza rozrywa otaczające go energie, słowa, chronolinie, jedyne co nie zostaje skruszone to Moc Ksenelitu.
Większość karweli znika i uścisk słabnie, moc Ksenelitu skupia się w Krysztale i uderza - tak jak tysiąclecia temu gdy była kontrolowana przez Ver'kar - czarne wiązki najczystszej mocy uderzają w trzynastu17) kierunkach. Wszystkie Mythale przebijające się do komnaty zostają Wymazane z Istnienia. Unicestwiono Trzynaście Mythali17).
Urhenen nie czeka, wyrywa się z uścisku, i uderza mythaliczną falangą w zgromadzonych przy szczelinie, a czekają tam już także Cienie i Mocarze Mahadów.
Ziemia staje się wilgotna a w następnych epizodach pokrywa ją żywioł wody. Zanim jeszcze zostali dostrzeżeni wystrzelili w kierunku mythali pierwszą salwę Khirn - mknących przez istnienie iglic. Trydzi docierają pod pole bitwy.18) Większość Ver'kar obserwujących zmagania znika zanim Trydzi dotrą pod Barierę. Zostaje tylko kilka Taremów.
Czwarty z Sześciu, na epizod przed zniknięciem, gromadzi swą Esencję i wydobywa z siebie przeciągliwe Wycie. Fiolet pęka w kilku miejscach a Wycie przenika do błękitu, penetruje go. Irgoragon wzywa wszystkie istoty pragnące stanąć do walki z Urhenenem.