Bardzo ciekawy wątek, to chyba najlepsza formuła na opisanie stereotypów, jeszcze lepsza niż ta ze WODu. Krótkie, proste, treściwe. To że Polacy mówią Szwaby, Ruscy, Czesi (nie słyszałem nigdy żadnego "eufemizmu" na Czechów!) mówi bardzo dużo o 1) stosunku Polaków do innych nacji; 2) o samych Polakach.
Tanelfickie określenia wydają mi się za mocne (Rakarze) albo patetyczne (Duszobójcy); oczywiście mogą funkcjonować, ale tanelficki kupiec nie powie "handluję z Rakarzami" (a Polak może powiedzieć "handluje ze Szwabami"). Pierwsze brzmi dziwnie, dziwnie w odniesieniu do osoby która coś takiego mówi, drugie wyraża poczucie wyższości + pogardę. Może np. "półludzie" albo "demitropy" (znaczy to samo co pierwsze, taki koślawiec z greckiego). To drugie nie jest tak przejrzyste, ale łatwiej wpada w ucho i chyba można się do niego szybciej przyzwyczaić na sesji. Podkreślałoby poziom "splugawienia" Ossentharczyków.
Ja byłbym za tym żeby w drugą stronę było trochę inaczej. Przezwiska wynikają z tego że jest co przezywać; jeśli ktoś jest idealny, nie powiesz do niego "goń się, ty... ideale!". A z tanelfami trochę tak jest. Z drugiej strony byłoby fajnie gdyby była nazwa alternatywna: niech więc to będzie "Złoci", albo nawet "Złoto". Prawdopodobnie jest to jeden z wewnętrznych terminów języka Gildii, który upowszechnił się w całym kraju - podkreśla wartość tanelfów, ale jednocześnie traktuje ich jako szlachetny bo szlachetny ale - materiał (w zestawieniu z pospolitą "gliną" czyli ciałem). "Widziałem dwóch złotych"; "W ostatnich dniach było tutaj wiele złota..."; brzmi dziwnie, ale tez trochę groźnie. Słysząc coś takiego można się przestraszyć, szczególnie w obcym kraju - i to daje Ossentharczykom poczucie wyższości, a o to chodzi w dobrym przezwisku.
(Bardzo możliwe że na śmiertelnych obcokrajowców mają po prostu słowo "glina").
PS: Mysterio, za tych "Inbredzilub" można zabić. Jak piszesz o nowych nazwach to zwracaj uwagę na pisownię (proszę!) pomysł ze słowotworami biorącymi się z angielskiego jest fajny... Właściwie ci inbredzi coraz bardziej mi się podobają. Moze będą dwa określenia? Tego mogliby używać krasnoludowie, którzy lepiej pamiętają "dawne Czasy"