Właśnie się wykąpałem, a kąpiąc (się) doznałem Olśnienia. Nie, to nie była Gwiazda na szczęście dla mnie i mieszkania Asi i Andy'ego, nie zakładam też nowej religii (jeszcze nie). Coś innego: zamiast zdania "w naszym systemie możesz grać kim chcesz" zdanie brzmiące:
"W SOŁPie możesz grać niemal dowolną postacią"
To jest pokłosie ostatnich rozmów z nowymi graczami, kiedy jak zawsze trzeba się było rozprawić z kamieniami, galaretowatymi sześcianami i różowymi rekinami (nowość!). Ale chodzi o coś więcej niż tylko ułatwienie pierwszej fazy przedstawiania systemu. Po pierwsze, w SOŁPie rzeczywiście nie można grać każdą postacią, to nie jest Świat Dysku albo jakaś szalona fantasmagoria. W gruncie rzeczy na początku, kiedy dopiero poznajesz świat i nowych graczy nie zagrasz primogenem, ani nawet odmieńcem. Te koncepty wydają się zbyt potężne, zbyt nieograniczone, zresztą jeśli reszta drużyny woli poziom hajota to jeden taki rodzynek nie przejdzie.
Po drugie, pojawia się jakieś, choćby niewielkie, ograniczenie, coś co ma szansę zamknąć wyobraźnię w pewnych jasnomagicznych granicach. Więc pojawia się też wyzwanie i konkretna pytania ("no to czym NIE mogę grać?) i trochę wiary że "to może działać" (przynajmniej zakładam że tak będzie).
I wreszcie po trzecie: to jest jedno z pierwszych (pierwsze?) zdanie jakie słyszą nowi ludzie. Dobrze więc żeby pomagało, a nie przeszkadzało.