Autor Wątek: Wizja SOŁPa  (Przeczytany 1092 razy)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Wizja SOŁPa
« dnia: Październik 18, 2008, 11:25:09 pm »
Proponuję na początek zapoznać się z:
http://soap.kasiotfur.com/index.php?topic=189.msg822#msg822

Do tego sporo oderwanych uwag (przepraszam, teraz nie jestem w stanie ich zebrać. Jeśli staracie się czytać całość forum i przeczytacie tego posta do końca, sczaicie o jakie uwagi mi chodzi).

To, co na razie zrobiliśmy, to głównie rozkminy na polu ideologicznym, organizacyjnym i przyczynowo-skutkowym. Są zarysowane wielkie konflikty, kraje... Od jakiegoś czasu zaczęły się rozważania na tematy bardziej fizyczne (waluta, języki, sport) - sprawy bezpośrednio związane z codziennym sołpowym życiem, przez które nasze ustalenia się wyrażają. Jednym słowem mamy sporo "ducha" ale nie mamy "ciała".
Problemy z "cielesnością" świata są potężne. Architektura, stroje, wygląd, zwyczaje, rozrywki, zawody... Zaimprowizowanie Kamszasu, Ader-thadden, Satawii, nie wspominając o Zerkantharze jest praktycznie niemożliwe, a ze względu na brak opisu tych miejsc - po prostu nie można w nich grać. Tzn. można, ale ja osobiście byłbym po sesji wkurzony; dopiero po długiej rozkminie można ułożyć pełny obraz, ukazać całe bogactwo, porządek pomysłów, ich abstrakcyjność i logikę. Mówiąc za siebie; potrafiłbym chyba zaimprowizować niewielkie epizody w tych miejscach, ale całe sesje? Na bogów, Kartaldor wymyślałem przez kilka miesięcy; toczyło się na nim jakiś pięć sesji, a ja ciągle nie jestem zadowolony. Na dłuższą metę, prowadzenie w ŻADNYM miejscu (nie tylko tych legendarnych) jest niemożliwe bez solidnej rozkminy - inaczej założenie SOŁPa - spójność - pójdzie się kochać.
Problemy z duchem też są wbrew pozorom całkiem spore, ale na razie je zostawmy.

Wniosek dla mnie jest jeden: taka wizja jest nieogarniona, niemożliwa do ujęcia i przedstawienia - a więc niegrywalna. A więc bezużyteczna dla RPG. Możemy wymyślać że w Halrua ludzie jeżdżą na blopotach, patrzą karniawcami i jedzą korodele - ale w końcu ilość słów stanie się tak duża, że całość zostanie przeciążona, system zawali się, jak pod Kariozą. Już teraz ilość nazw, postaci, miejsc jest kosmiczna - żadne z nas nie ogarnia jej w pełni.
To jest dobre i naturalne następstwo innego SOŁPowego założenia - idei nieograniczonego pola dla wyobraźni. Jeśli masz pomysł, to go wrzucaj i tyle. Jeżeli jednak nie pójdziemy dalej, zostaniemy przy tej zasadzie - wszystko nam się w koncu rozsypie.
Moja propozycja i kontynuacja powyższych rozkmin jest taka. Nie traktujmy tego-naszego świata jak czegoś oderwanego, nieklimatycznego, "niefajnego". Choćbyśmy stanęli na głowach, nie wymyślimy niczego, co nie zostało wymyślone, zarysowane, wyobrażone TUTAJ. Wszelkie nasze idee w ten czy inny sposób odnoszą się do tego, co nas otacza. Moja wizja jest taka: zamiast budować drugą Ziemię z tego co mamy na pierwszej - użyjmy tego świata żeby dotrzeć gdzieś dalej, sięgnąć czegoś naprawdę nowego i abstrakcyjnego. Zostać niezrównanym wojownikiem, żyć jako ver'xyt z Agoro'nir; być znienawidzonym i podziwianym Odmieńcem; niepojętym dla obcokrajowców (ale spójnym wewnętrznie) Ossentharczykiem - opcji jest tysiąc, chodzi o możliwość ich realizacji.
A teraz konkretne propozycje:

-ODWOŁANIA W NAZWACH: staram się wprowadzać od jakiegoś czasu. Pewne nazwy są znane powszechnie budzą te same skojarzenia niemal u każdego (teoretycznie). Np. dla powszechnie znienawidzonego, otoczonego nimbem grozy Goru, staram się dobierać nazwy kojarzace się złowrogo, nieprzyjemnie; np. Vladowie (Mocarze Fery z tego kraju). Przykład prostszy: hierarchia kościelna, którą wg. mnie powinniśmy przetransferować literalnie (kardynałowie, biskupi, diakoni; niekoniecznie papież) - zamiast tworzyć wydumane tytuły (które oczywiście, też mają prawo bytu!). Nie trzeba znać szczegółów; już na starcie wiadomo, że kardynał to więcej niz diakon.

-powyższe wiążą się z ODWOŁANIAMI DO IDEI. To jest bardziej pokręcone, i wymaga solidnej rozkminy. Chodzi o to, żeby te idee miały odcień SOŁPowy. Tak na przykład jest z rewolucją alhemiczną w Halrua (nasza rewolucja przemysłowa). Podobnie widzę to w odniesieniu do spraw zasygnalizowanych przez Mysteria - obrót gotówką, wielkie korporacje, kapitały, interesy - to jest właśnie szczyt jasnomagii. Istoty, które tym trzęsą, pragną całkowitej kontroli i utrzymania status quo, a w bezwzględnej skali mają moc rzędu Eonnicznego. Na tej podstawie można tworzyć genialne (dla mnie) motywy jednostka (ew. drużyna) vs. wielka grupa/ nadrzędna siła - czy to hierarchia kapłańska, czy to cech, czy zwierzchnie siły jasnomagii. Właśnie dlatego (mam nadzieję, że to widać) tak naciskam, zresztą nie tylko ja, na nieustanne i wszechobecne ograniczenia. Prawa miejskie, przepustki, opłaty, paszporty, zwyczaje, a nade wszystko wymogi kultów - to wszystko może być świetnym tłem, napędem dramtyzmu i motorem działań. Jesteś jedostką, znajdujesz się w większym układzie - tu się zaczyna "przygoda": dajesz się kształtować/ kształtujesz/ niszczysz/ przewodzisz/ inspirujesz... Do IDEI greckich bogów odwołałem się pisząc o bogach w SOŁPie (http://soap.kasiotfur.com/index.php?topic=154.msg658#msg658). Nie chodziło mi o to, żeby w Aldorze mieli Egipt, a w In "Srutu-tutu", ale o wewnętrzną różnorodność. Jeden "grecki" (helleński) bóg miał własną postać, inną w każdym mieście i różnym rzeczom i sprawom patronował. Gdzieś mógł być bóstwem jasnym, związanym ze sprawami ludzi, gdzie indziej był czymś tajemniczym, dostępnym tylko poprzez misteria dla wybranej grupy.

- SZABLONY - to jakby rozszerzone przejęcie idei. Idea: wielka organizacja z jednym człowiekiem na szczycie. Szablon: np. młodzież... No właśnie. Jak wyglądają młodzi ludzie? Co robią? Jak się ubierają, zachowują? Tutaj pomocą może nam służyć przejęcie szblonu; w kwestii strojów zbudowałbym coś na bazie naszego otoczenia (chodzi mi bardziej o inspirację, taką jasną, ale nie literalną. Skejci w Aldorze to jednak przesada - ale goście w szerokich gaciach, noszący kaptury [taki kaptur nie musi być integralna częścią bluzy; może stanowić rodzaj czapki]...). Szablonu użył np. Pineczko, zapożyczając i modyfikując zasady futbolu dla Bitwy!; zasady walk gladiatorskich zaczynają mi przypominać jakieś onlinowe rankingi postaci...

Jeśli całemu procesowi będzie przyświecać MYŚLENIE (a tak jest na razie), nie przejedziemy się na tym. Wychodząc od podstaw z naszego świata, możemy budować układy/ pomysły, różne/ inne w pewnych aspektach od tego, co nas otacza. Jeśli do tego dodamy pomysły oparte na rdzennych sołpowych pomysłach (np. różne rasy -> mieszańce, które muszą zażywać mikstury "krossingowe"; patent po prostu GENIALNY) osiągniemy chyba zadowalający stopień wyjściwej abstrakcji, połączony z możliwością jej zrozumienia i częściowego ogarnięcia.

Dlatego nie ma chyba sensu odżegnywać się od słów takich jak siłownia (pinek), restauracja (bambosz)... Niech będą, ale niech będą w kształcie SOŁPowym.

Dla Zachodu będę konieczne jakieś rozwinięte środki komunikacji, architektura, rozwiązania, wnętrza, itp. znacznie odbiegające od przyjętego w fantasy pseudo-sredniowiecza. Nie myślę tu o tle w postaci Warhammerowego pseudo-renesansu, ale raczej o czymś w rodzaju alternatywnego obrazu ery przemysłowej. To ma naprawdę szerokie następstwa (mieści się w nich nawet ekologiczna papa, wojny handlowe, a nawet potężne machinacje i spekulacje. Niby dlaczego na Wschodzie Ver'kar nie miałyby latać z mieczami, a na Zachodzie nie miałyby upodobnić się do naszych biznesmenów?). Bamb zarzucił tu już pierwszymi terminami (badim-bankier)...

For jor konsyderejszyn
« Ostatnia zmiana: Październik 25, 2008, 01:07:13 pm wysłana przez Bollomaster »

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Dot. Wizji SOAPa- Miasta oraz Państwa a ich wielkość.
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 19, 2008, 12:12:38 am »
Korzystając z okazji w kilku słowach poruszę temat ludności, wielkości miast i państw.

Otóż nie tak dawno forsowano ideę giga skali w SOAP. Tzn mapa była ogromna (polskę w Zjednoczonym Cesarstwie Taneflów dało się zmieścić kilkadziesiąt razy! - druga azjia), a miasta liczebnością przypominały nowy jork czy tokio, i było ich całkiem sporo, a zakładając że świat był ogromny... cóż było ich... wiele, bardzo wiele.

Trzeba zdać sobie sprawę z kilku rzeczy:
Transport, jeśli krainy są tak gigatnyczne to przemierzanie ich za pomocą konika i wozu (~7-8km/h nie ma sensa).
Komunikacja zbiorowa - na bank musiałaby istnieć, koleje? teleporty? statki powietrzne? ? ? ?
Wreszcie największy syf i problem - metropolie. Kanalizacja? Komunikacja? Administracja? Wojna?! Wybudowanie murów obronnych wokół miasta o liczbie mieszkańców równej NY (pamiętajmy że na razie w SOAP drapacze chmur nie istnieją) przypominałoby trochę budowę kilkunastu Grenad czy sporego fragmentu Muru Chińskiego. Wreszcie nieszczęsne drogi i kanalizacja, w Hal'rua wszystko możemy tłumaczyć magią, ale Maddox, Imperium Erdańskie, Aldor czy Detmarchia wysiada.... Oni nie mają szans na stworzenie takiego organizmu, nawet chorego, nie mówiąc już o dobrze funkcjonującym zdrowym mieście.
Dlatego chciałbym zmniejszyć skalę powyższych, duże miasto wyglądałoby następująco: widzę to jako np, 1/3 krakowa i to byłaby stolica czyli MEGA WIELKA METROPOLIA. Miejscami śmierdząca i przeludniona.
Oczywiście możemy zostać przy wizji wielkich metropolii, z tym że miałyby one dość Warhammerowski klimat, min taki jak miasta Angli czy Francji pod koniec XIXw, zatrute przemysłem, zatłoczone, z niedrożną komunikacją, chorobami społecznymi etc. Jeśli kogoś to szerzej ciekawi to zapraszam do przeczytania paru artykułów w sieci  :)

Zapraszam do dyskusji :) Temat bardzo ciekawy.
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Dot. Wizji SOAPa- Miasta oraz Państwa a ich wielkość.
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 19, 2008, 12:33:38 am »
Z grubsza się zgadzam (choć ciężko mi się rozstawać z milionowymi metropliami); choroby społeczne i syf - dlczego by nie? Mamy to "nawet" teraz u siebie.
« Ostatnia zmiana: Październik 19, 2008, 12:49:08 am wysłana przez Bollomaster »

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Dot. Wizji SOAPa- Miasta oraz Państwa a ich wielkość.
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 19, 2008, 12:37:00 am »
Ano mamy bo nawet obecnie przy zaawansowanej technice i demokracji (system sprzyjający rozwojowi) nie ogarniamy problemu. Teorie urbanistyki do teraz nie znalazły złotego środka, a rozwiązania jakie proponują nie obejmują nigdy wielu dziedzin, czasem są nie dokładne lub mało realne.
« Ostatnia zmiana: Październik 19, 2008, 12:49:51 am wysłana przez Bollomaster »
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Wizja SOŁPa
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 19, 2008, 01:02:10 am »
Cytuj
Przykład prostszy: hierarchia kościelna, którą wg. mnie powinniśmy przetransferować w literalnie (kardynałowie, biskupi, diakoni; niekoniecznie papież) - zamiast tworzyć wydumane tytuły (które oczywiście, też mają prawo bytu!). Nie trzeba znać szczegółów; juz na starcie wiadomo, że kardynał to więcej niz diakon.

Tak tak tak! I jeszcze raz Tak! Tak samo wg mnie nie ma sensu komplikować dni tygodnia czy ilości godzin w dobie, a na pewno nie tego i tego naraz.

Cytuj
-powyższe wiążą się z ODWOŁANIAMI DO IDEI. To jest bardziej pokręcone, i wymaga solidnej rozkminy. Chodzi o to, żeby te idee miały odcień SOŁPowy. Tak na przykład jest z rewolucją alhemiczną w Halrua (nasza rewolucja przemysłowa). Podobnie widzę to w odniesieniu do spraw zasygnalizowanych przez Mysteria - obrót gotówką, wielkie korporacje, kapitały, interesy - to jest właśnie szczyt jasnomagii. Istoty, które tym trzęsą, pragną całkowitej kontroli i utrzymania status quo, a w bezwzględnej skali maja moc rzędu Eonnicznego. Na tej podstawie można tworzyć genialne (dla mnie) motywy jednostka (druzyna) vs. wielka grupa/ nadrzędna siła - czy to hierarchia kapłańska, czy to cech, czy zwierzchnie siły jasnomagii. Właśnie dlatego (mam nadzieję, że to widać) tak naciskam, zresztą nie tylko ja,  na nieustanne i wszechobecne ograniczenia. Prawa miejskie, przepustki, opłaty, paszporty, zwyczaje, a nade wszystko wymogi kultów - to wszystko moze być świetnym tłem dramtyzmu i motorem działań. Jesteś jedostką, znajdujesz się w większym układzie - tu się zaczyna "przygoda": dajesz się kształtować/ kształtujesz/ niszczysz/ przewodzisz/ inspirujesz... Do IDEI greckich bogów odwołałem się pisząc o bogach w SOŁPie. Nie chodziło mi o to, żeby w Aldorze mieli Egipt, a w In "Srutu-tutu", ale o wewnętrzną różnorodność. Jeden "grecki" (helleński) bóg miał własną postać, inną w każdym mieście i różnym rzeczom i sprawom patronował. Gdzieś mógł być bóstwem jasnym, związanym ze sprawami ludzi, gdzie indziej był czymś tajemniczym, dostępnym tylko poprzez misteria dla wybranej grupy.
argh ok, mogą być mega korporacje, mega biurokracja, to jest soap dlatego też powinny mieć nieco inny charakter niż w naszym świecie, np wspomniana rewolucja Alkemii w Hal'rua nie przypomina dosłownie naszej przemysłowej. Tak samo Boss całego układu to nie jest jakiś filmowy nawiedzony koleś, zdaje sobie sprawę z wielu zagrożeń i nie zawsze będzie wszystko rozstrzygał użyciem siły, na wzór głównego złego bohatera. :D

Cytuj
- SZABLONY -
Tak, od jakiegoś czasu (a może od zawsze?) tworze podstawy czegoś jako prosty szablon, następni staram się maksymalnie od niego odejść. W taki sposób z dobrych paladynów powstało Imperium Erdańskie, a z Tanar'ri i Battezu cztery rody Ver'karskie (haha aż mnie śmiech bierze jak myślę o takiej genezie xD).
Hmm rankingi online :D to raczej przesada, pojęcie ligi istnieje w wielu dyscyplinach. To czym faktycznie się sugerowałem z gier online to pomysł z możliwością zakupu przedmiotów które uatrakcyjniają zmagania. Wg. mnie bardzo błyskotliwy (ze strony nieznanego mi bobusia który na to wpadł :) )

Cytuj
Dlatego nie ma chyba sensu odrzegnywać się od słów takich jak siłownia (pinek), restauracja (bambosz)... Niech będą, ale niech będą w kształcie SOŁPowym.

Tak i nie, do końca zgodzić się nie mogę. Dobrze jest chociaż próbować wymyślić nowe słowo. Takie rzeczy jak Mocarz, Ziemia-po-wodzie, czy Alkantor mówią same za siebie, oczywiście nie ujmują wszystkiego, czasami są nawet myląca, ale posiadają same w sobie jakieś znaczenie :)

Cytuj
Dla Zachodu będę konieczne jakieś rozwinięte środki komunikacji, architektura, rozwiązania, wnętrza, itp. znacznie odbiegające od przyjętego w fantasy pseudo-sredniowiecza. Nie myślę tu o tle w postaci Warhammerowego pseudo-renesansu, ale raczej o czymś w rodzaju alternatywnego obrazu ery przemysłowej.

Chyba jako jedyny będę miał obiekcje co do tego. Przedstawiony wyżej świat, czyli high-tech-magic to klasyka japońskiego fantasy, wystarczy pograć w jakąś serię ich gier rpg, najbardziej znane i zbliżone to Final Fantasy (VII, VIII i X). Hmmm jest to dość dziwne.
W każdym razie jeśli mamy ustalać pewne sprawy to, jestem za pieniądzem który swoją wartość opiera na kruszcu z którego jest wykonany. Nie rozumiem także do końca sposobu działania Giełdy Papierów Wartościowych i tak długo jak tego nie zrozumiem będę stawiał wam kłody pod nogi podczas wymyślania czegkolwiek z tym związanego (fee fee i jeszcze raz feeeeeee :/)

Cytuj
To ma naprawdę szerokie następstwa (mieści się w nich nawet ekologiczna papa, wojny handlowe, a nawet potężne machinacje i spekulacje. Niby dlaczego na Wschodzie Ver'kar nie miałyby latać z mieczami, a na Zachodzie nie miałyby upodobnić się do naszych biznesmenów?). Bamb zarzucił tu już pierwszymi terminami (badim-bankier)...

To ma i nie ma sensa. Oczywiście zgadzam się z powyższym, mam też swoje ALE. Jeśli istniałaby giełda, to ekspansywne imperia takie jak ver'kar czy hal'rua obecnie władałyby większością zachodu, oczywiście nie dosłownie, ale ekonomicznie. Czyli właściwie dosłownie... Nie jestem ekspertem ale chyba tak jest. Nawet Microsoft można obecnie wykupić(?) a potem doprowadzić do bankructwa. Takie firmy i koncerny musiałby być bezpieczne, możliwość wykupienia ich za kilkatysięcy ton złota to kiepski pomysł...

Uhh tyle
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Wizja SOŁPa
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 19, 2008, 01:25:14 am »
[próbowałem odpowiedzieć w cytatach, ale już jajo znosiłem babrząc się z komendami]

-oczywiście, że odwołania do idei nie mają mieć identycznego charakteru! To tylko inspiracja, podstawa na której tworzysz coś odmiennego (całkowicie lub w pewnych aspektach). O bossach patrz Mentalność i sposoby działania potężnych NPCów; ludzie są różni, nawet ci z szerokim oglądem spraw popełniają błędy. I mogą być goście którzy wszystko (wiele) rozstrzygają siłowo.
-nie uważam żeby stosowanie szablonów czy inspiracji świadczyło o czyimś braku wyobraźni (tudzież inwencji) - zaznaczam na wszelki wypadek, gdybyś miał wątpliwości. Wprost przeciwnie.
- NIGDZIE nie napisałem, że słowotworstwo jest nieuprawnione! Jak najbardziej, przydaje się, ale chciałem też pokazać inną możliwość, oparcie się na tym co mamy, na słowach których znaczenie zostało już zbudowane.
- nie czaję uwagi o FF-ach; chodzi ci o to że idea aż takich przemian ci nie odpowiada?
- uwagi o ekonomii: zapewne masz rację. Ale: luknij na Prawa i cechy; Zachód jest stabilny ekonomicznie; eksploatuje na pewno Krainy Południa i Wschód oraz Podziemie. Dla mnie większość spraw związana z gospodarką to czarna magia - oczywiście muszę je obczaić w takim stopniu w jakim będzie to konieczne. Mysterio dużo już tu pomógł (uwagi o forsie i bankach), ale to dopiero początek.
« Ostatnia zmiana: Listopad 23, 2009, 02:11:16 pm wysłana przez Bollomaster »

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Wizja SOŁPa
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 19, 2008, 01:29:03 am »
Uh co do bossów to boję się twoich zapędów na sesji i tyle. Przykład to zmagania Vika i Lintry z biurokrajcą. W soap tacy kolesie muszą mieć jednak świadomość tego że poniżanie codziennie 20 wpływowych osób prędzej czy później stanie się przyczyną tragedii. Poza tym kopiowałeś tam model biurokracji wschodniej. Część biurokracji zachodniej jest milusia, wnerwia na zupełnie inne sposoby (nie wiem czy widziałeś 12 prac asteriksa - tam w jednym budynku bohater musi latać z pokoju do pokoju, każdy jest milusi ale to nie zmienia faktu że gal traci masę czasu na bieganie po schodach...)

FF, nie chciałbym stworzyć przypadkiem kopii tego co tam jest. To bardzo ładne ale puste. Np. Te piękne gigantyczne metropolie z mega kanałami i mega wodospadami i mega drapaczami są z dupy. Nie mają podstaw istnienia. Nigdy nie widziałem jakiegoś NPCa który by to restaurował czy naprawiał. Poza tym są nieekonomiczne. Kto to miałby utrzymywać? Chyba bogowie swoją niezłomną wolą. Jak kiedyś się zobaczymy to postaram Ci pokazać trochę screenów i obrazków. Wytłumaczę wtedy szerzej o co mi chodzi.

« Ostatnia zmiana: Październik 19, 2008, 01:44:41 am wysłana przez Bollomaster »
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

bambosh

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 747
  • Niech bestia zdycha!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Wizja SOŁPa
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 19, 2008, 02:26:26 pm »
Uch... komentarze... Co do miast, to nie zgadzam się z Pineczkiem i jego pojęciem SOAPowej metropolii. (tak wiem, to było NA POCZĄTKU dyskusji;). Do bani takie miasto które można przejść spacerkiem w pół godziny, żadna to metropolia; najsłynniejsze miasta Zachodu (i Wschodu) powinny być duże. I nie muszą być w Halrua żeby to się dało zrobić, ścieki i zorganizowana zabudowa może istnieć i bez magii. A z magią - zwłaszcza alkemią - można osiągnąć jeszcze lepsze efekty. Z góry mówię że na budownictwie się nie znam i nie mogę porzucać fachowymi terminami - ale jak tylko znajde chwilę czasu spróbuje zabrać się za jedno z wielkich nieopisanych miast (jak Satawia, albo Dwen Mar) i zobaczymy co się uda zrobić.
« Ostatnia zmiana: Październik 19, 2008, 03:36:26 pm wysłana przez Bollomaster »
Niech Gwiazdy błogosławią zastępy Akaruny i niech świecą jasno nad ścieżkami jej wybawcy!

mysterio

  • czytacze
  • Sr. Member
  • *
  • Wiadomości: 416
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Wizja SOŁPa
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 19, 2008, 11:37:59 pm »
Giełda:
Jeśli myślałem kiedykolwiek o Giełdzie i wolnym rynku, to myślałem o czasach właśnie wspomnianej przez kaczora rewolucji przemysłowej, kiedy ułamki sekund nei decydowały o czyimś bogactwie i ubóstwie.

Co do tego ile jeszcze pracy czeka nas w tej kwestii, to jest to gigantyczny ogrom. W domu sprawdziłem podręczniki z ekonomii w najbliższym czasie zapoznam się z nimi (znowu :( ).

Co do wizji świata, gospodarki centralno planowanej podaje przykład Chin, gdzie mamy gospodarkę centralnie planowaną z kontrolą wolnego rynku.

Komunikacja i drogi:
Hal'Rua, jasne, tam to jest rozwinięte i to dobrze, Ossentar też - Gildie.
Detmarchia - kraj zniszczony pernamentną wojną, wojnami zaściankowymi, no cóż tak dróg nie ma, bo nie było kiedy ich budować, a jak są to są w opłakanym stanie. Co się tyczy transportu zbiorowego - karawany ze zwierząt pociągowych, lub coś na kształt kolei na dzikim zachodzie :P - prezent/inwestycja od krasnali/Hal'Rua (jak to się piszę -> razem czy z apostrofem)
Na innych terenach, komunikacja musi jakaś istnieć, choćby jakieś konie, łódki, balony, etc.
Teleporty i ich pochodne jasne,
Komunikacja to też wymiana informacji, czyli od zwykłego gońca, po teleporty i "magiczny mail".


Metropolie i drapacze chmur:
Nie miliony, miliony to za dużo, ale drapacze chmur czemu nie, na określonych terenach - Cesarstwo, Hal'Rua.
Zabudowa też jest chyba zależna od kraju, wielkość miast tez chyba od tego zależna. Pomijam tu kwestie Martwego, ponieważ jest on tak pełen życia, ale tak nie pozornego, że niemal niezauważalnego. Na terenach Detmarchii to może przypominać tereny Polski szlacheckiej, czyli małe dworki rozsiane, a duże miasta to tylko miejsca łączenia się kilku szlaków handlowych i Porty Morskie/Rzeczne.
Ale już w Hal'Rua, to wyglądać będzie znacznie inaczej, tu zabudowa będzie wysoka, nie zdziwiłbym się gdyby nawet trochę przypominała tę z FF :P
Ossentar musi być żywcem wyjęty z 1984 Orwella, ciężki przysadzisty, bez zdobień, może być podobny do tego projektu miasta idealnego zaprojektowanego gdzieś w brazylii (Pinek mam nadzieje, że wiesz o co mi chodzi, bo dost do Globalizacji Z. baumana będe miał za jakiś czas).


Smród, brud i ubóstwo:
Musi być wszędzie i zawsze. fajny w tej kwestii jest patent z Neuroshimy z Miami - Im wyżej się mieszka tym lepsze warunki, tym mnijeszy smród. Co w efekcie może doprowadzić, do tego, że osoby o pewnym statusie w ogóle nie będą schodzić na ziemie.
Wszystko się zmienia, ale w gruncie rzeczy pozostaje takie samo...

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Wizja SOŁPa
« Odpowiedź #9 dnia: Październik 20, 2008, 01:08:49 am »
Wydaje mi się że dobrze napisałeś, Hal'Rua, bo Halrua to nazwa w ADiD... choć jak dla mnie różnica jest hmmm niewielka xD oj korzenie SOAPa są czasem biedne... hahahahaa!

Dziś rozmawiałem o tym z Michałem, percepcją objęliśmy znaczne obszary wyobraźni... To co ustaliliśmy:

- Wielkie gigantyczne metropolie będą istnieć, ale to z 2-3 przykłady na całym turblanda, prawdopodobnie stolica Ossentharu i Cesarstwa, może Hal'rua. Tutaj Mysterio wspomina o drapaczach, pasują idealnie do high-magic w Hal'rua, mogą wręcz być mostami łączącymi astral z ziemią prawdziwą (wow!).
- Charakter urbanistyki, czyli ładu przestrzennego będzie zależał wybitnie od państwa. Wynika to bezpośrednio z populacji i ustroju. Najwięcej ludzi istnieje na zachodzie (rozwinięta jasnomagia), rekordzistą jest Ossenthar, państwo totalitarne stworzyło wielkie konurbacje i metropolie, życie w nich jest okropne (oczywiście status społeczny wiele zmienia). Dla istot z zewnątrz całość jest odrażająca. Kolejnym pretendentem do dużej liczby istot i wielkich miast stało się Cesarstwo, ale z tym poczekam na opinie reszty i Kasi, ja osobiście nie lubię tak dużej skali. Hal'rua to kraj gigantycznego zużycia energii, będzie ono odzwierciedlane w sposobie transportu, układzie miasta oraz architekturze. Hmm chyba odchodzę coraz bardziej od tematu....
- Wielkość miast, wspomniałem o metropoliach, czas o czymś co możemy nazywać standardem zachodu. Nadal przystaje do 1/2 wielkości krakowa, jest to jedno z największych miast naszego kraju, podobnych mu mamy niewiele. Jeśli ktoś chce sobie to dobrze wyobrazić to powiem że przejście całej długości Wisły będącej w obszarze miasta zajęło mi 10+13h... razem prawie dobę. Myślę że miasto którego przejście pieszo zajmuje około 11h to niezły kolos. Oczywiście Wisła nie przepływa przez najbardziej zaludnioną cz. krakowa. Ale da się wytyczyć średnice na których 90% terenu to zabudowa osiedlowa...
 W takich miastach transport na bank nie wygląda tak jak przedtem na sesji, dorożki jeśli istnieją to posiadają rumaki przekute magicznie, dodatkowo istnieje transport zbiorowy, jaki? To nowe wyzwanie dla nas...
- Jutro opiszę kilka bardziej znanych nurtów w architekturze, schemat będzie wyglądał następująco: najpierw tworze styl jakiejś rasy, potem będzie on wykożystywany w różnych miejscach na sesji, nie jest przecież tak że elfy budują tylko u siebie etc. Obecnie pomysły mam na: Hal'rua i Elfy, może niewiele ale patenty są naprawdę grube. Czegoś takiego w naszym świecie nie widzieliście!

Jeszcze mi się nasunęły twoje Mysterio słowa o ekonomii. Nie wiem czy musisz się katować czytając te książki, myśle że wystarczyłaby nam charakterystyka kilku prostych systemów gospodarki, oraz znaczenie i funkcjonowanie (z grubsza) giełd etc. :)
« Ostatnia zmiana: Październik 25, 2008, 01:09:44 pm wysłana przez Bollomaster »
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

mysterio

  • czytacze
  • Sr. Member
  • *
  • Wiadomości: 416
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Wizja SOŁPa
« Odpowiedź #10 dnia: Październik 20, 2008, 09:17:30 pm »
Ale ja chcę sie tylko katowac podstawa teorii podaży i popytu trochę bardziej rozwiniętą niz 1 zdanie. ja sam nie chce wprowadzać bardzo skomplikowanej struktury, bo życie i fantazja graczy, twoja konsekwencja Pineczku i Bóg wie co jeszcze samo skomplikuje ten układ:PP .

Co do wizji Stolicy Ossentaru juz mi chodzi nawet wizja po głowie, zaczerpnięta z Asimova z Pozytonowego Detektywa, ale tam społeczeństwo było genialnie przedstawione. Grupowe jadłodajnie gdzie seruje sie tylko produkty mięsopodobne oparte na drożdżach, pod miastem są wielkie chodowle drożdży. Miasto jako mechanizm działające 24/7. Gdzie wielkość mieszkania zalezała od klasy zaszeregowania. Publiczne łazienki, bo łazienka sama w sobie to luksus, etc, etc.
Wszystko się zmienia, ale w gruncie rzeczy pozostaje takie samo...

El Lorror!

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 1680
  • You're so poke-poke!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Wizja SOŁPa
« Odpowiedź #11 dnia: Październik 21, 2008, 01:06:19 am »
Asimova? Hmm wydawało mi się że Ashimov to jakiś Ver'kar, hmmm ale nie pamiętam który... hehe fantastyka wypacza rzeczywistość i umysł ;D

Sorry za oftop, ale musiałem sobie dziś ulżyć ;)
"To wspaniałe - grać kimś wspaniałym"

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Wizja SOŁPa
« Odpowiedź #12 dnia: Listopad 02, 2008, 02:09:58 am »
Link do pomysłu zmniejszającego "problem komunikacyjny" (Światła) http://soap.kasiotfur.com/index.php?topic=287.msg1461#msg1461
« Ostatnia zmiana: Marzec 13, 2009, 01:44:37 am wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Wizja SOŁPa. Co dalej?
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwiec 06, 2009, 11:41:09 am »
Wydaje mi się że ta "wizja SOŁPa" gdzieś nam przepadła. Wyobrażałem sobie że wszyscy będziemy go udoskonalać, a tymczasem każdy znalazł sobie własną działkę i poza nią (prawie) nie wychodzi; Mysterio "ma" Ossenthar, Bamb Juhtun-szaar i Aquilonię, Kasia tanelfy, Pinek horrory, itp. To jest tym bardziej przykre, że każdy z tych tematów w jakiś sposób łączy się charakterem osoby która w nim siedzi - innymi słowy to na tej płaszczyźnie nie ma porozumienia, przenikania. Wydawało mi się że tylko tak można jakąś rzecz udoskonalić - dzięki innym ludziom przekroczyć własne ograniczenia, ale po prostu nie udaje się tego zrealizować. Cała współpraca ogranicza się do ewentualnego zadawania pytań albo (jeszcze rzadszego) wyszukiwania błędów rzeczowych. To nie jest bezużyteczne, ale nieporównanie cenniejsza byłaby rezygnacja z subtelnych sugestii i wejście w czyjeś pomysły z własnymi patentami. Wydaje mi się że tylko ja próbuję coś takiego robić.
Może smęcę, ale naprawdę mam wrażenie że to wszystko kostnieje, staje się bezsensowne i - jałowe.

bambosh

  • czytacze
  • Hero Member
  • *
  • Wiadomości: 747
  • Niech bestia zdycha!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Wizja SOŁPa
« Odpowiedź #14 dnia: Czerwiec 06, 2009, 01:18:52 pm »
Nie wiem jak ci odpowiedzieć, Bokken... chyba tylko tak, że po dosyć długim okresie kiedy nie miałam czasu na nic, wysmażyłam wreszcie jakiś tekst (nie ostatni, mam nadzieję), a z twoich komentarzy wynika, że nie spełnia to twoich oczekiwań bo każdy z nas zamknął się w swoim temacie? Świetnie. Dla wyjaśnienia (przynajmnie dlaczego ja zamykam się w swoim temacie): bo żeby pisać do Ver'kar czy Herdianów muszę przeczytać jeszcze raz to co mamy spisane i spróbuję to teraz zrobić bo wcześniej nie miałam czasu. A jeśli nawet mimo to nie wrzucę na forum jakichś powalających patentów, to przykro mi ale moja wyobraźnie najwidoczniej nie działa na obrotach które cię satysfakcjonują; nie bardzo tylko wiem co z tym zrobić, po prostu nie mam tylu pomysłów co ty ani umiejętności żeby je tak dobrze spisać.
Niech Gwiazdy błogosławią zastępy Akaruny i niech świecą jasno nad ścieżkami jej wybawcy!