Autor Wątek: Goudulion  (Przeczytany 163 razy)

kasiotfur

  • Jego Cesarska Mość
  • Administrator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1366
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Goudulion
« dnia: Wrzesień 23, 2008, 12:10:12 am »
GOUDULION

Kraj w którym Birdanie najczęściej są spotykani leży nad Aquillonia. Jest to rozległa kraina bez wyraźnych granic oprócz tej z Aquillonia, choć i tak część lasu jest na granicy, przez co jego mieszkańcy uważają go częściowo za swój. Granice głównie wyznacza gigantyczny las. Nie jest on dziki jak Trollheim czy Skandazar, kryje jednak swoje tajemnice i niebezpieczeństwa. Oprócz Birdan żyją tam rożne szczepy i plemiona ludzi, lub istot wywodzących się od ludzi. Podobno gdzieś w głuszy jest też ziemia elfiego władcy (choć niektórzy twierdzą że całość należy do niego). Wszystko to, pokryte nietkniętą przez wysoce rozwinięte kraje naturą, nazywane jest Goudulionem. Trudno go scharakteryzować jednoznacznie, jako że tak wielki obszar jest bardzo zróżnicowany. Ogólnie można powiedzieć że, tamtejszy klimat jest niezwykle ciepły i parny. Dopiero wysoko w górach zaczynają się chłodniejsze temperatury. W tych warunkach natura niezwykle wybujała, tworząc rośliny jakie nie występują nigdzie indziej. Są obszary gdzie dzięki pogodzie wszystko jest większe. Drzewa sięgające wysoko do chmur, szerokie na kilka albo i kilkanaście metrów, paprocie wyższe od ludzi, grzyby wielkości konia. A im bardziej podmokle, tym bardziej rozkwitłe. Można się tam natknąć na rozlegle bagna. Czasem trudno stwierdzić kiedy się w nie weszło, ale mało kto z nich wrócił opowiedzieć co tam zastał, podobno na największych moczarach żyją gigantyczne gady. Kolejną zadziwiającą cechą są zwierzęta mieszkające na nizinach (choć w górach też są niezwykłe). Tak jak i rośliny, część zwierząt jest o wiele większa niż osobniki ich gatunku w innych miejscach Turblanda. Gigantyczne wilki czy ogromne dziki to całkiem normalny widok na terytoriach Goudulionu. Nie są to jednak szaleńcze potwory gotowe rozrywać wszystko na swojej drodze, a normalne zwierzęta żyjące według praw natury. W całej puszczy żyją różne ludzkie i nieludzkie plemiona. Są pewne legendy o wielkich miastach gdzieś w zupełnym środku lasu, ale nikt nie potrafi ich niczym potwierdzić.

Tradycyjne społeczności birdańskie żyją dość wysoko w górach, a ich ulubione miejsca to zupełnie pionowe stoki. Tam budują całkiem skomplikowane konstrukcje platform owiniętych lianami niczym kokony. Dopóki nikt nie pragnie zagrabić ich terytorium, żyją w zgodzie z plemionami ludzi. Prowadzą spokojnie swoje życia i nieustannie 'nadzorują' puszcze. Nie zmieniają w niej nic, ale spisują zmiany jakie zachodzą, rysują mapy, są zainteresowani swoim terenem. Tak jak i reszta plemion Goudulionu, nie mają praktycznie żadnego kontaktu ze światem poza puszczą. Niektórzy z nich, pchani żądzą poznania zapuścili się poza granice puszczy, i powiadają, że niedostępność Goudulionu jest błogosławieństwem dla jego mieszkańców. Dzięki, albo i przez, oddzielenie granicami Aquillonii, górami z dwóch stron i morzem z czwartej, Gouduliończycy nigdy nie doświadczyli podboju ze strony krajów rozwiniętych magicznie w inny sposób niż oni. Było kilka prób, a chyba najgłośniejsza odbyła się kilkaset lat temu, kiedy wojska Faltaany przybyły zagrabić Goudulion, "wszystkie jego skarby i moce" od strony morza. Wymordowali setki ludzi, przedostając się kilkadziesiąt kilometrów wgłąb puszczy aby... nie znaleźć zupełnie nic godnego uwagi. Była to całkiem bolesna porażka, jako że część wojsk wymarła po drodze, zmożona chorobą objawiającą się drgawkami i gorączką. Bardzo niegodna śmierć. Nie raz wychodziły poza Goudulion wieści o parszywych chorobach, jakich można się nabawić w puszczy. Jako całość, kraina wydaje się niemal senna swoim spokojem. Oczywiście zdarzają się Wielkie Krwawe Wojny Międzyplemienne, jednak ich skala mogłaby się wydać śmieszna na przykład magom bitewnym ze wschodu Turblanda. Tutaj jednak wszystko żyje własnym rytmem.

Mimo pozornie wybitnej jasnomagiczności tego miejsca, w lesie zaklęte są różne potężne moce. Problem w tym, że ich moc jest na tyle wielka, że żyjące tam plemiona zwykle nie do końca potrafią z niej korzystać. Czasem po prostu oddają im cześć, budują wokół nich miasta, albo odwrotnie, unikają. Czym są te rzeczy trudno opisać. Może to być wiekowe drzewo z krwawą żywicą, a może to być jeden z wielkich stworów za którym jakieś plemię podróżuje. Dla żyjących w Goudulionie istot, większość magii opiera się na pewnym rodzaju mistycyzmu, wiedzy przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Potężna magia jest jakimś rodzajem tajemnicy, której nie da się po prostu poznać w całości. Można za to wykorzystać jakiś jej aspekt.

Ze względu na to jak oddzielonym od reszty państw miejscem jest Goudulion, ściąga też do niego jakaś liczba różnego rodzaju uciekinierów, którzy muszą się gdzieś "zaszyć". Jest mnóstwo legend o tym kto może gdzieś w puszczy żyć, ale wszystkie są bardzo mętne. Wiadomo na pewno, że bardzo wiele osób nie wraca. Trudno stwierdzić, czy spotyka ich śmierć, choroba czy może... jest inna teoria według której udaje się im znaleźć to tajemne, wielkie roślinne miasto niemal w centrum domeny elfiego władcy. Ale przecież ktoś by to potwierdził, gdyby faktycznie tam było?

W puszczy żyje mnóstwo bardzo różnych plemion i o wielu istnieją podania czy historie, ale ich istnienie nie jest zupełnie pewne. Podobno w górach żyje lud który udomowił wielkie kozice i potrafi na nich podróżować z niezwykłą szybkością. Inne podanie mówi o plemieniu żyjącym w bliskich kontaktach z wilkami. Takie historie dotyczą też wielu innych zwierząt. Wynikałoby z tego nawet, że poszczególne plemiona zawiązują pakty z różnymi stadami zwierząt.
Jest plemię tak zwanych gigantów, którzy są wielkości dobrych trzech metrów.
Niektóre plemiona funkcjonują wokół całkiem potężnych magów – szamanów, mimo, że sami nie posługują się żadną magią.
W różnych miejscach puszczy żyją też pustelnicy, albo pustelnicze rodziny, nawiązujące bardzo mało albo i żadnych kontaktów z innymi ludźmi.

Istnieje kilka legend o powstaniu kotliny Rosalby w Goudulionie. Wszystkie w jakiś sposób wracają do historii rany Władcy Ognia z której wyciekło 10 kropel, a kiedy spadły do jeziora, nabrało ono nieznanego gorąca które ożywiło całą okolicę i zmieniło ja na zawsze.
Kolejna legenda dotyczy tego jak powstały różne odmiany ludzi w Goudulionie. Kiedy drastycznie zmienił się klimat w okolicy Rosalby, trzej najwięksi przewodnicy stad zwierzęcych: Orzeł, Małpa i Koń, postanowili sprzymierzyć się z równie zagrożonymi, słabymi ludźmi. Ci wielcy, zwierzęcy przewodnicy, zdecydowali się oddać swoje życia, a jednocześnie swoje dusze w tysiącach kawałków grupom ludzi, którzy obiecali na zawsze zaopiekować się stadami ich mniejszych pobratymców. W zamian za to ludzie otrzymali cechy zwierzęce, które miały im pomóc przetrwać w nowych warunkach. Taka jest legenda o powstaniu Birdan, skrzydlatych ludzi, którzy wznieśli się w góry ponad upały Rosalby, Turrysow, o których nie wiadomo za dużo, oprócz tego, że zyskali jakieś cechy koni, oraz przedziwnej rasy wielkich małpoludzi – Uggan.

Ech, oczywiście wszystko wymaga rozwinięcia, rozwinięcia, rozwinięcia.
Ale myślę, ze to dobry zarys tej krainy.
« Ostatnia zmiana: Październik 19, 2010, 11:20:23 pm wysłana przez Bollomaster »