Autor Wątek: Zakon Feniksa: Historia  (Przeczytany 138 razy)

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Zakon Feniksa: Historia
« dnia: Listopad 30, 2008, 11:10:52 am »
HISTORIA ZAKONU

Rycerze zakonni przybyli na kontynent ponad tysiąc lat temu, kiedy północne krainy nie podlegały już kontroli Maddox. Jak twierdzą nieliczne przekazy historyczne z tego okresu, przypłynęli na trzech ogromnych statkach, których załoga liczyła 3000 rycerzy i 320 kapłanów. Przywódcą przybyszów był rudowłosy mężczyzna o imieniu Bron Taisteal. Nazwa kontynentu z którego przypłynęli zaginęła w mrokach historii, jednak najstarsze legendy zakonu przekazują przyczynę wyprawy. Niegdyś, na odległym lądzie paladyni czcili boga światłości Griana, ukazującego się pod postacią Ognistego Ptaka. Tworzyli tam potężny zakon niszczący ciemność i nieprawość. Jednak po długiej i wyczerpującej walce ich bóg został pokonany przez swojego odwiecznego wroga, Czarnociemnego Kruka Dorcha-Duva. Rycerze Zakonu zdołali uciec zabierając ze sobą martwego Griana; niestety na kontynencie pozostały najświętsze relikwie boga: jego Gniazdo i Szpon. Bron Taisteal ocalił za to Pióro i po dziś dzień znajduje się ono w siedzibie Zakonu.
W 2605 roku II Ery, zaraz po lądowaniu na Kontynencie, paladyni spalili swoje statki na gigantycznym stosie. W ten sposób wezwali swojego boga i uzyskali od niego pouczenia jak postąpić. Legendy twierdzą też, że w ten sposób wojownicy rzucili wyzwanie Mrocznemu Krukowi. By wskrzesić Griana zorganizowano Wyprawę Tysiąca. Tysiąc najlepszych wojowników Zakonu wyruszyło z ciałem boga na stepy Avadoru, w kierunku góry Salamandra. Według legend z całego oddziału tylko jeden rycerz, Aon, dotarł do celu i wypełnił misję; nie wrócił na północ i nie wiadomo co się z nim stało. Jak głoszą legendy na Salamandrze Grian powrócił do życia i od tej chwili jego paladyni czczą go także pod mianem Feniksa.
Podczas Wyprawy Tysiąca pozostali członkowie Zakonu powędrowali na zachód pod przewodnictwem Brona Taisteala, aż nie dotarli do Gór Hypereurejskich. Zasiedlili okolice jeziora Imirt i wznieśli potężną fortecę Fud-an-taier na przełęczy pomiędzy Imirt a Wewnętrznym Morzem Stepowym. Bezpośrednio nad twierdzą wznosi się najwyższy szczyt Gór Hypereurejskich, Grienvar. Ponoć w górze ukryte są najcenniejsze księgi i relikwie Zakonu.
Kiedy wojownicy Feniksa na dobre utwierdzili się na tym terenie zaczęli rozszerzać swoje wpływy. Jako pierwsza oddała się pod ich opiekę miejscowa ludność, co prawda nieliczna i sponiewierana częstymi wojnami. Rycerze Zakonu zaczęli się angażować w konflikty Wschodu. Wśród walczących o władzę władyków i wodzów zawsze panował wielki popyt na usługi doskonale wyszkolonych wojowników.
Za rządów Mora Salann z misją na daleki zachód wyruszył czempion Rial Rinne. W poszukiwaniu skradzionej księgi Bron dotarł do granic Stygii i na własne oczy ujrzał zło w którym pogrążona była ta kraina. Przeszedł tam nieopisane trudy i niebezpieczeństwa, zmierzył się ponoć nawet z członkami Hader i w końcu odzyskał cenny wolumin. Po powrocie do Fud-an-taier gorąco nakłaniał Mistrza Peilgevre do wysłania ekspedycji na zachód i ukrócenia nekromanckich wpływów w tej części świata. Mistrz odniósł się do sprawy sceptycznie, ale czempion zyskał poparcie Tinnecailin. Ponadto o taką ekspedycję usilnie zabiegał Tradyr, spustoszony przez wojnę Krayha an Arhay (Druga Wojna Bolesna, 2689 - 2709). W końcu Rial i Tinnecailin powiedli na zachód zastępy Zakonu. Doprowadzili paladynów pod granice Stygii i wówczas rozpoczęła się wielka batalia o każdy fragment łańcucha górskiego, jaki rycerze chcieli zająć. Walki trwały z górą 35 lat i po tym czasie Rial Rinne wybudował i obsadził pięć głównych twierdz: Rinnegram, Corcrę, Moranmor, Darire i Losgonai. Niedługo po ukończeniu Losgonai siły nekromantów natarły na najpotężniejszy z zamków – Rinnegram. Twierdza nie miała licznej załogi, w zasadzie oprócz niezbędnej gwardii znajdował się tu tylko Rial ze swoim oddziałem przybocznym. W tym czasie Tinnecailin przebywała na wschodzie, w Fud-an-taier. Siły Zakonu ruszyły na odsiecz, a w tym czasie Rial i jego drużyna przyjęli atak wroga. Legendy mówią że na murach Rinnegramu Rial spotkał się ze swoim dawnym przeciwnikiem z podróży do Stygii, Hradrem Loxtafagl, i że zadał mu śmiertelny cios w chwili, gdy na horyzoncie pojawiła się odsiecz. Jednocześnie sam skonał z odniesionych ran. Niemniej wraz z obroną Rinnegramu zakończyła się tzw. I Wojna Stygijska (2734-2769).
Przez kolejnych 500 lat rycerze zakonni sprawnie kontrolowali sytuację, przynajmniej tam, gdzie sięgały ich placówki. W tym czasie zbudowano jeszcze 10 fortec i wyglądało na to, że paladyni ufortyfikowali się w nich na dobre. Do kontrofensywy nekromantów doszło jednak w starannie dobranym momencie – kiedy Zakon związał znaczne siły w atakowanym przez szaran Haladzie. Rycerze zakonni nie zdołali się dość szybko zmobilizować. Stygia przejęła wówczas dwie pomniejsze twierdze i Moranmor. Stamtąd zaczęła wysyłać regularne oddziały do walki. Tak zaczęła się Druga Wojna Stygijska, która trwała z przerwami przez 50 lat (233-283 III Ery).
Po tym czasie ustały intensywne działania wojskowe, ale inicjatywa zaczęła wymykać się z rąk paladynów. Do czasów Griana Og tracili kolejno swoje pomniejsze twierdze, nie odzyskali też Moranmoru. Gdy nadeszła Trzecia Wojna (721) dysponowali już jedynie Rinnegramem, cieszącym się bardzo złą sławą, Corcrą, Darire, Losgonai i Forbarit. (Ciąg dalszy – historia Griana Og).

Tymczasem we wschodniej Turblanda losy Zakonu toczyły się ze zmiennym szczęściem. Po Mistrzu Peilgevre – współczesnemu Rialowi Rinne i Tinnecailin - nastał Tayg go Dona, dosyć bojaźliwy i unikający działań wojskowych. Zamiast tego rozwinął stosunki zagraniczne i zadbał o spadek po Tinnecailin – całe dziedzictwo kulturowe Zakonu. Biblioteka w Fud-an-taier zapełniła się wówczas cennymi woluminami, wprowadzono także istotne zmiany w szkoleniu magów bojowych. Czarodzieje wprowadzali w zaklęcia innowacje odkryte na nowym Kontynencie i opracowywali nowe czary. Kolejny mistrz (nawiasem mówiąc mag) Ull Arteas wykorzystał ich moc w wojnie z Gunderlandią sprzymierzoną z Hyperboreą. Po tym konflikcie Zakon zyskał jeszcze większy prestiż, a jego oddziały zaczęły rozjeżdżać się w różne strony świata i brać udział w rozmaitych wojnach. Zawsze jednak przestrzegano żelaznej zasady, że najwyższym zwierzchnikiem paladynów może być tylko inny paladyn.
Do ważniejszych konfliktów Zakonu należy wojna z Czarnymi Krasnoludami spod Gergendui toczona ze zmiennym szczęściem i ostatecznie zakończona przegraną paladynów (349-386 III Ery). O interwencję Zakonu na Mithrylowym Szlaku zabiegało Vekrir, od dawna rozdrażnione wysokim stawkami za transport. Paladyni zajęli jedną z krasnoludzkich fortec w Dolanredzie, ale dalsze działania utknęły w martwym punkcie. Gergendua była niedostępna i doskonale ufortyfikowana, a krasnoludy nie spieszyły się z wydaniem regularnej bitwy. Zakon zyskał sobie sojuszników w szczepie Złotych Krasnoludów, ale musiał zapłacić im za pomoc znaczną częścią swojego wynagrodzenia. Kolejna zdobyta twierdza umożliwiła paladynom próbę szturmu na Gergenduę, ale ten się nie powiódł. Czarne Krasnoludy wykorzystały osłabienie wojsk zakonnych i odbiły fortecę; następnie próbowały raz na zawsze usunąć przeciwników organizując zasadzkę, ale przedobrzyły i paladyni uszli cało zadając im poważnie straty. Na taki obrót sytuacji krasnoludy Czarne zaczęły rokowania ze Złotymi, które w końcu zdecydowały się na zachowanie neutralność. Gdy tylko Złoci opuścili szeregi Zakonu Czarne Krasnoludy zaatakowały zadając paladynom klęskę. Handel na Szlaku pozostał dalej w rękach szczepu z Gergendui, a obniżenie prestiżu Zakonu skłoniło inne państwa do działań wojskowych. Wpływy Zakonu zaczęły się gwałtownie kurczyć, zmniejszano komturie, zaczynało brakować załogi do twierdz. Z trudem odpierano szturmy z Gothdoru i Turanu, zwłaszcza, że ówczesny czempion nie należał do wybitnych. Gwoździem do trumny zdawała się być utrata najcenniejszej zakonnej relikwii – Pióra, wprawionego w buławę Wielkiego  Mistrza. Pewne tropy, a przede wszystkim brutalna bezczelność kradzieży wskazywała na demony lub demonologów. W tym momencie historii pojawił się Grian Og i podźwignął upadający Zakon, tak że odzyskał dawną chwałę (patrz – jego historia).
« Ostatnia zmiana: Listopad 30, 2008, 12:46:59 pm wysłana przez Bollomaster »

Bollomaster

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 4175
  • Aurë entuluva!
    • Zobacz profil
    • Email
    • Prywatna wiadomość (Offline)
Odp: Zakon Feniksa: Historia
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 30, 2008, 11:16:00 am »
Przyznam, że liczyłem na "miłe wklejanie". Okazało się jednak, że txt gdzie niegdzie jest "trochę" nieaktualny... Na czerwono zaznaczyłem nazwy wprowadzone w czasach zapychania dziur na mapach wszystkim co mieliśmy pod reką; żadna nie jest rozkminiona, a większość pochodzi z Conana. Tzn. Gothdor mógłby być inną nazwą Scaery, albo jakiegoś jej obszaru - sugerowałoby to że Zakonnicy muszą walczyć z jej mieszkancami (najpewniej alvami; trudno powiedziec dlaczego, a jeśli tak nie sądzę żeby była to jakaś ciągła wojna, raczej wybuchające co jakiś czas konflikty).