Magie celestyjne to magie pochadzące od Bogów czyli mechanicznie opierające się na umiejętnościach i wytrenowaniu. Charakteryzują się małą disopsowością (czyli również niewielkim zuzyciem energii) i dużą precyzją. Magie naturalne wynikają z cech - są to sprawy czytej kontroli żywiołów w oparciu o własne siły. Magie zklęć to sztuki wiązania słowami - pochodzą od Smoków i wynikają z walorów. Obecnie przeważajaca większość magów korzysta z kombinacji tych dwóch ostatnich elementów (żywioły wiązane słowami) - rzeczywiście jest to dość efektywne. Wspomaganie słowami magii celestyjnych jest rzadsze. (Te związki również wynikają z mechaniki - konkretnie z podstawowej zasady łączenia dwóch elementów na potrzeby testów). Czysta magia naturalna jest obecnie bardzo rzadka; nazywana jest eglogą i była powszechna w dawnych czasach; byla to magia ginnalów. Charakteryzuje się zasadniczo małą mocą i dużym zużyciem energii i małą precyzją (w końcu wynika tylko z czystych sił wewnętrznych, Trzech Jedności, które w jasnomagii nie są zbyt duże. Z drugiej strony weźcie takie Dwory Północy...).
Problemem jest oczywiście szczegółowa mechanika. Powiedzmy, że skala skuteczności dla umiejętności już jest, ale co ze standardowymi zaklęciami? Jak oddać w mechanice hajon (uniwersalną miarę energii)? Teortetycznie to 4 sukcesy. Jak ma wyglądać mechanika walorów? No i problemy z samego świata; jak na to patrzą pierworodni? Przecież nie nazywają magii celestyjnych Boskimi? A może nazywają?