Yksi widząc, że leczenie zwykłymi metodami nie przyniesie skutku, postanowiła spróbować bardziej drastycznych metod na klęczącej przed nią Topoli. Patrząc na nią smoczym wzrokiem, skupiła się na zmianie krwi smoka z czarnej na purpurową, tak by właśnie ta została wsączona przez złowrogie drzewo. Przywołując z głębokich zakamarków pamięci wszelkie wersje słów związanych z kwiatami, mamrotała cicho pod nosem, testując smaki słowa, by po chwili złożyć ręce na Topoli ponownie mówiąc głośno "Zakwitnij". I ku jej zdziwieniu drzewo ozyło na chwilę, smolisto czarne kształty przybrały żywego wyrazu - kora pokryła się mchem, gałęzie jedna po drugiej pokryły sie listowiem, a na koniec nawet kwiaty rozkwitły na obrzeżach tatuażu. Nie trwało to niestety długo, i czerń po chwili znów pochłonęła wszystko.
Zrobiło to jednak wrażenie na Topoli, która zdziwiona, że jednak jest jakaś szansa zdjęcia tego co na niej ciąży chciała rozmawiać. Poinformowała Yksi o jej wersji planów Tamtama, który w jakiś sposób zamierzał unicestwić miasto. Chciała też rozejmu z cieniem Tamtama, aby wspólnie pozbyć się Drogmy. Okazało się też, że siostra Yksi odwiedzała Topolę w snach i groziła jej śmiercią. W tym czasie dziwne uczucia naszły Kongama, który postanowił, złożyć Yksi wizytę mimo wczesnej pory. Topola wyszła obiecując wysłać jakiegoś człowieka z informacjami do Yksi później.
Orin budzi się w ciemności. Nie jest w stanie nic zobaczyć, a po szybkiej analizie, stwierdza, że jest zamknięty w czymś w rodzaju organicznej trumny, bo ledwo ma się jak ruszyć. Uczucie jest bardzo nieprzyjemne, i przychodzi mu na myśl, że może jest właśnie trawiony przez jakieś stworzenie. Zaczyna drapać paznokciami, żeby się wydostać i udaje mu się przerwać otaczającą go błonę, ale za nią jest jakaś silniesza metalowa warstwa.
Po drodze do Yksi Kongam napotkał dziwną mgłę. Nie przejął się tym zanadto i kroczył dalej środkiem ulicy. Będąc ostrożnym jednak zamaskował swoją osobę na wszelki wypadek. Idąc przez mgłę zrobiło mu się gorąco i przyspieszyło mu serce. Dziwnie mokry doszedł do drzwi Yksi. Kiedy Yksi dojrzała przyjaciela we mgle szybko zaprosiła go do środka gdyz cały ociekał krwią. Poczas zakładania opatrunków Yksi poinformowała go o ofercie Topoli. Okazało się też, że Hazma zamierza otworzyć własny biznes tworząc domy nieopisywalne. Yksi i Kongam wspierają Hazmę moralnie, Kongam nawet oferuje wsparcie finansowe jako inwestor. Yksi prosi Hazmę o znalezienie następcy na jego miejsce, który by był dla niej najety tym razem a nie przez Tamtama, spośród naznaczonych ludzi, których uleczyła.
Livo w nocy ma kolejne koszmary. W dziciństwie śniło mu się, że coś mu włazi pod kołdrę. Jednak tym razem to okazuje się nie być snem i Livo z przerażeniem odkrywa, że coś sunie pod kołdrą między niego a Livię. W akcie desperacji używa noża od Kongama i przy pomocy 38 celnych ciosów oraz wielkiej szamotaniny na łóżku uśmierca stworzenie. Wszystko jest zlane krwią łącznie z samym Livem i Livią. Odwagi jednak Livo nie starczyło, żeby obejrzeć stwora. Nie miał zresztą czasu, bo chwilę później rozległo się pukanie do drzwi. Dobijało się do niego przedstawicielstwo Dumy miasta o tej nieludzkiej porze.
Livo używając swoich nadludzkich zdolności w zachowaniu czystości w pięć minut posprzątał wszystko i siebie ogarnął. Strażnicy miejscy i urzędasy wlewają się do jego apartamentów i wnoszą jakąś skrzynię. Zaczynają coś mówić o Orinie i okazuje się, że go właśnie przynieśli w tej skrzyni.
Orin mimo, że oślepiony niemalże jasnością pała agresją i natychmiast siada w "trumnie" i żąda odpowiedzi, wykrzykując o swoich krzywdach. Przerażeni urzędnicy podają mu koc i kubek z jakimś napojem oraz zostawiają zestaw świeżych, eleganckich ubrań dobrej jakości, zanim upłynniają się szybkim krokiem. Okazuje się, że Uberto oszalał i miał być w areszcie domowym, ale jak większość innych rzeczy pozostawionych straży tego miasta i to okazuje się być fuszerką, bo zawodnik im nawiał.
Yksi i Kongam udają się do Livo, podzielić się najnowszymi wieściami. Przychodzi tam też Magma całkowicie zaaferowana. Ma gotową luminoportację dla Liva i siostry i koniecznie chce żeby uciekali z miasta. Wygląda strasznie, bardzo się postarzała, twierdzi, że to wszystko przez Drogmę, który oszalał na jej punkcie. Yksi przygląda się Magmie i widzi, że jej lodowa figurka jest cały czas pożerana przez fale ognia rozciągające się po horyzont. Po krótkim przekonywaniu Magma przygotowuje list ktory pozwoli Yksi pójść spojrzec na Drogmę póki ten jest w więzieniu. Livo przekonuje Magmę, żeby uciekła z Livią zamiast niego do Cesarstwa.
Yksi z Kongamem udają się do Katedry Prawa. Tam udaje im się przecisnąć przez tłum strajkujących przeciw uwięzieniu Orina. Na czele spotykają jednego z uleczonych naznaczonych, który pomaga im wejść do środka bez wpuszczania reszty tlumu. Drogma jest przetrzymywany w jakiejś starej kotłowni, gdzie siedzi na środku zamiast pieca ogarnięty górą płomieni. Siedzi na rozżażonym metalowym krześle i wcina jakąś przypaloną pieczeń. Yksi i Kongam próbują, go zanalizować, każde na swój sposób. Kongamowi udaje się co nieco zanalizować, natomiast Yksi najwyraźniej zwróciła na siebie uwagę maga. Spojrzał sie na nią z nienawiścią i jego energia aż rzuciła ją do tyłu. Kiedy sie pozbierała wróciła jednak do brzegu balustrady na której stali jako odwiedzający, oparła się rękoma o barierkę i spojrzala na maga ponownie.
Ten stwierdził, że teraz ją rozpoznał i, że jej siostra groziła mu śmiercią (siostra Yksi ma chyba jakiś death wish i prowadzi najwyraźniej wojnę z całym światem... Yksi też się zastanawia jak siostra nawiedza ludzi we śnie, skoro wszystko wskazywało na to, że to Kolme, a to Kaksi miała zdolności spirytualne

) W drodze powrotnej Yksi odbiera od kupców nową pochwę na miecz i sakiewkę.
Orin otrzymał u Livo dwa listy - jeden od Ruda Opcokrajowca w sprawie treningu jak używać Dziadka, drugi natomiast od Gotii, nakazujący jak najszybsze spotkanie. Orin pomaga Livo pakować siostrę po czym udają się na miejsce luminoportacji, gdzie Livo, żegna się z siostrą na razie.
Po powrocie Yksi zabiera się za pisanie epickich pieśni (sztuk 4, jedna o tytule "Szczur"). Liwo przygotowuje listy polecające dla Kongama szukającego kompozytorów muzyki do tych pieśni.
Orin udaje się na spotkanie z Gotią. Po krótkiej rozmowie, ta się go pyta czy nadal ma zamiar brać udział w pojedynku i kiedy Orin potwierdza Gotia ofiarowuje mu specjalny amulet (zębate kółko, składające się z setek mniejszych zębatych kółek) do przechowywania esencji. W trakcie rozmowy coraz bardziej dokonuje inwazji na przestrzeń osobistą Orina. Kuliminacją tego jest jej położenie jednej ręki na ramieniu Orina i dość niedwuznaczny znak drugą w kierunku sypialni. Początkowo Orin kulturalnie stara się odmówić, jednak po chwili dociera do niego, że właśnie w taki sposób musi Gotia mu przekazać jej esencję "zabicia Drogmy"... Ze zrozumieniem Orin udaje się za nią.