
Rozkminiałam swego czasu i tak mnie natchnęło... czemu Orkowie są tacy brzydcy i obrzydliwi według ludzkich norm? I co oni myślą o swoim wyglądzie? Przecież gdyby myśleli o sobie jako o brzydkich z 'natury' to inaczej by się zachowywali. Na pewno mogą mieć takie wrażenie gdy stykają się z bardzo dużą ilością istot o innych gustach estetycznych, ale w jakiś sposób przecież łączą się w pary między sobą i tak dalej. Przypomniał mi się dokument jaki swego czasu oglądałam o tym co tworzy piękno i co sprawia, że inni wydają nam się atrakcyjni. Cecha, którą naukowcy odnaleźli jako jedną z najważniejszych była.... Symetryczność! Czyli coś od czego stereotypowy ork zupełnie odbiega. I faktycznie jak się nad tym zastanawiałam, zaczęło to nabierać sensu. Ludzie mieli w eksperymencie uporządkować 20 twarzy od najatrakcyjniejszej, do ich zdaniem najmniej atrakcyjnej. I co ciekawe, kilkaSET osób, wykonało to prawie identycznie. I to wcale nie tak oczywisty wniosek, bo pierwsze pięć twarzy wcale nie było jakoś drastycznie różniących się, tylko właśnie detalami, które nadawały im symetryczności, a na końcu były osoby zdeformowane przez choroby, których twarze można by w dużej mierze przyrównać do orczych 'twarzy'.
Może więc zrobić z tego właśnie orcze upodobanie, zupełnie niezrozumiałe dla ludzi i ludziopodobnych ras. Nie jest tak, że orkowie masowo poddają się operacjom plastycznym, żeby upodobniać się do ludzi, mają własny kod wyglądu i atrakcyjności, którym właśnie może być brak symetryczności. Wystający ząb, jeden palec więcej/mniej, asymetryczna strzecha na głowie, jedna pierś większa, druga mniejsza

A upiększaniem byłyby jakieś nieregularne kolczyki czy specjalnie stworzone szramy na ciele.
W ten sposób, ork, który w oczach człowieka jest 'paskudny', może wcale się z tym nie czuć źle, bo w estetyce swojej rasy, której chołduje, czuje się absolutnie zadowolony.
O.

(możnaby też to rozszerzyć na ich miasta i wogóle

)