Tej bestii nic nie złapie... Niby dobrze że jest taki skoro nosi imię Hazma, z drugiej strony mamy tu chyba do czynienia z kariozą - pod wage imienia skruszył się jego umysł (i dusza chyba też, strasznie jest bezduszny) - albo mnie atakuje, drapie i gryzie, albo się mili...