A ja byłam wczoraj na wystepie mogenkyo taiko (japońska sztuka gry na bębnach). Polecam każdemu kto będzie miał okazję żebu ich posluchał. Chociaż posłuchać a nie zobaczyć to tylko połowa przyjemności. Grupa która przyjechała do Aber prowadzi dojo w okolicach Glasgow, ich sensei trenował w Japonii u mistrza mogenkyo. Na czym to polega? Na waleniu w bębny, od malutkich bębenków po gongi i bebny o śrdnicy 1.5 metra (największy jaki widziałam). Do tego mnóstwo elementów związanych ze sztukami walki, żonglowanie tymi, jak im tam, drumstikcs, okrzyki... Biją w te bębny z precyzją której nie umiałabym sobie wyobrazić, idealnie zgrani, jesli chcą trzy osoby uderza w dokładnie taki sam ton, o takiej samej głośności, w takim samym czasie, kiedy się rozpędzą drumsticks po prostu rozmywają cie się w oczach a cała sala dudni! Do tego mieli jeszcze zawodowa tancerkę, było na co popatrzeć!