Dodatek do czynników ujemnych:
stopień zaawansowania cywilizacyjnego dziedziny którą chcemy zgłębić, stosowany tylko jeśli mamy jakiś szalony zamiar tworzenia tej dziedziny (bo ciężko to nazwać uczeniem się) w oderwaniu od tego co możemy czerpać ze świata. Należy to rozumieć jako metodę samouctwa, dość dziwną ze względu na problemy jakie tworzy. Usprawiedliwienie tej teorii: wyobraźcie sobie że w naszych czasach ktoś odrzuca całą wiedzę jaką oferuje mu cywilizacja i samemu na środku pustkowia stara się od podstaw odkryć to co ludzie odkrywali przez dziesiątki lat, stulecia, tysiąclecia...
Dość szalone, w zależności od zaawansowania danej 'magii' (umiejętności) może to być jedynie -10 lub aż -1000(??).
Raczej nikt nie wybiera tego samodzielnie, wydaje mi się że tyczyć się to będzie bardziej nowatorstwa, tworzenia nowych rodzajów magii. Będzie też normalizować pewne niedorzeczne pomysły graczy. Podkreśla rolę źródła informacji i mistrza.