W sumie to głównie odpowiedź na komentarze bambosza, ale w końcu tez się ujawniłem na forum
Zgadzam się z wami, że należy uatrakcyjnić (utrudnić) Graczom pozyskiwanie Punktów Przyjaźni (na etapie Wartsztatu nie ma chyba znaczenie jak te Punkty będą nazwane, chociaż ja proponowałbym może Punkty Modlitwy lub Boskie Punkty - jak pamiętam już jeden akronim PP istnieje i to wzbudzałoby dodatkowe zamieszanie), ale wracając do meritum. Gracze nie mogą otrzymać nieograniczonej ilości puktów do dyspozycji, bo będą zbyt potężni. Zgadzam się, nie ulega wątpliwości, że zagrożony gracz będzie czerpać z Mocy Boga tyle ile się da, a pomysł zmagać na "boskich salonach", jakby one nie wyglądały jest ciekawym patentem na sesje. Bambosz masz rację, to jest genialny patent, nie tylko na sesje, ale także na całą kampanię, ale powiedz mi tylko, co w tym czasie będą robić Gracze_nie_Jesyci, będą się jeśli nie nudzić, to słuchać opowieści. To też jest dobra zabawa, ale RPG, to nie słuchanie bajki na dywanie u babci:P, prędzej czy później gracze będą mieli dość. Poza tym makabra jest ok na chwilę, ale po dłuższym kontakcie z makabrą na sesji człowiek ma jej dość.
Salomonowym rozwiązaniem tej sytuacji byłaby mechanika ograczniczająca bazę punkową Jesytów. Tamtego wieczora jak rozmawiałem z Kaczorem coś naszkicowaliśmy, tyle, że żaden nie zanotował

. Z tego co pamiętam to, max ilość punktów to poziom pieczęci Jesyty, a w czasie jednej wizyty u Boga Jesyta zdolny byłby do pozyskania tylko kilku punktów. Tu można by wrzucić element ryzyka, w któym Gracz decydowałby się jak bardzo chcę głeboko wnikać w świat boga (im głębiej, tym większe ryzyko jakiegoś urazu, ale też większa ilość punktów i szansa zgłębienia nowej wiedzy - nowej pieczęci. Tutaj najchętniej umieściłbym pomysł Pinka, któy świetnie pasuje, bo wraz z odkrywaniem coraz bardziej Boga znikały by te pierwotne maski, a świat mógły się stawać niekoniecznie makabryczny,a bardzo abstrakcyjny i odrealniony. Odgrywanie tego fabularnie nie byłoby konieczne, w skrajnym wypadku byłby to test. Z tego pamiętam, to rozmawiałem z Kaczorem o max jednej wizycie na kilka godzin, bezpieczna byłaby jedna wizyta na dzień, większa ilość wizyt rodziłaby dodatkowe ryzyko urazu. (Kaczor powiedz, że może coś z tego co wówczas omawialiśmy zapamiętałeś).
PS. Wizyty za 1 BP (Boski Punkt), byłyby "bezpieczne", ale tylko raz dziennie. NIkt, nawet bogowie nie lubią natrętnych gości.